samotnie
Dystans całkowity: | 3671.70 km (w terenie 579.11 km; 15.77%) |
Czas w ruchu: | 159:49 |
Średnia prędkość: | 19.96 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.10 km/h |
Suma podjazdów: | 571 m |
Suma kalorii: | 2458 kcal |
Liczba aktywności: | 74 |
Średnio na aktywność: | 49.62 km i 2h 45m |
Więcej statystyk |
Pokręcić przed pracą.
-
DST
63.32km
-
Czas
02:47
-
VAVG
22.75km/h
-
VMAX
43.30km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wstałem sobie rano ogarnołem trochę chałupę i około 8:00 ruszyłem pokręcić troszkę przed pracą, dziś kieruję się w stronę Poraja trasa: koło Huty i wzdłuż rzeki do Słowika dalej przez Korwinów do Zawodzie gdzie odbijam w las nim już prościutko do Poraja. Mam jeszcze spory zapas czasu więc jadę dalej wzdłuż Jeziora do Masłońskiego tu małe zakupy i śniadanko po czym dalej czarnym pieszym do Zaborza a z tąd asfaltem do Biskupic jeszcze tylko szybka rundka żółtym pieszym przez Sokole i koło Biakła po czym powrót do domu Terenem koło Skrajnicy i rowerostradom, jeszcze obiadek i do roboty.
Kategoria Codzienność, samotnie
Asfaltowo przed pracą.
-
DST
61.70km
-
Czas
03:19
-
VAVG
3:13min/km
Taka tam asfaltowa pętelka z małymi wariantami terenu trasa w skrócie : Jagielońska,Stradom, Dźbów, Konopisaka, Aleksandria tu mała kawka u znajomych i powrót przez : Blachownie, Łojki, Wyrazów, Stradom, Chwila odpoczynku i do pracy na drugą zmianę.
Kategoria Codzienność, samotnie
Przed pracą + droga do pracy.
-
DST
62.32km
-
Czas
02:57
-
VAVG
21.13km/h
-
VMAX
42.10km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano odwiozłem Agę na pociąg do giżycka następnie hyc na rowerek i w drogę ruszyć troszkę nogą przed pracą trasa w skrucie: Dąbie, Złota Góra, Legionów, Ossona, Brzyszowska, Góra trzech Jaskiń stąd lasem do szosy prowadzącej z Brzyszowa do Olsztyna w Kusiętach skręcam w lewo i przez Turów jadę do Olsztyna tu małe zakupy i dalej bokiem koło Sokolich do drogi Ppoż gdzie chwilka przerwy poczym dalej niebieskim do Zawodzia skąd Przez Korwinów i słowik już prościutko do domku. szyki obiadek i już ciśniem do pracy na drugą zmianę.
Kategoria Codzienność, samotnie
niedzielnie z pechem w tle.
-
DST
67.35km
-
Czas
03:13
-
VAVG
20.94km/h
-
VMAX
42.89km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Słoneczna niedziela więc choć troszkę trzeba by wyskoczyć pokręcić i tak na raty przed południem szybki wypad: Koło huty , Guardian, Kusięta , Olsztyn, Sokole, Drogą P Pożarowa, Zawodzie, Korwinów, Czrnym pieszym do niebieskiego i nim do rowerostrady tu spotykam odpoczywającego Rafika z Piotrkiem i jeszcze jednym kolega dalej juz w ich towarzystwie do czewki przez Kręciwilk i koło michaliny . Po obiedzie znalazłem jeszcze chwilkę by pokręcić po okolicy i w towarzystwie Patryka mocno terenowymi wariantami przełomem Warty do jaskrowa i powrót przez Przeprośną Górkę tu też żywota swego dokonała moja tylna przerzutka przy zmianie przełożenia zaciągło mi łańcuch i zerwałem sprężynę naciągającą wózek szybka przeróbka na singiel speeda i jedziemy dalej na Mirowskiej żegnam się z Patrykiem i skrótami koło As-Polu do Legionów i koło Koksowni powoli czołgam się w stronę domu.
Kategoria samotnie, w towarzystwie
Małe co nieco przed pracą + praca
-
DST
52.11km
-
Czas
02:17
-
VAVG
22.82km/h
-
VMAX
47.36km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Takie tam małe kułeczko przed pracą dla rozruszania mięśni: Koło huty potem wzdłuż rzeki do Słowika dalej Korwinów i czarnym pieszym do żułtego pieszego i mim do Olsztyna dalej już asfaltowo Turów Kusięta i koło huty do domku chwila przerwy i standardowo przez Dąbie do pracy.
Kategoria Codzienność, samotnie
Na dziorgę przed pracą.
-
DST
59.87km
-
Czas
02:51
-
VAVG
21.01km/h
-
VMAX
44.14km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z rana wskoczyłem na rowerek i pokręciłem luźna nogą najpierw kolo huty i koksowni do Legionów następnie przez ossona i Przeprośną Górkę do Mstowa tu koło stodół jadę w stronę sadów na mały szaberek dalej to nowymi nie znanymi ni drogami przez Gąszczyk do Brzyszowa a z tąd już prościutko do Olsztyna szybko koło zamku i dalej w stronę Biakła ty odbijam na żułty pieszy i nim do czarnego czarnym do Korwinowa dalej już prosto przez słowik drogą wzdłuż rzeki i koło michaśki do domu chwila przerwy i do pracy na drugą zmianę.
Kategoria Codzienność, samotnie
Rowerowa sobota
-
DST
124.83km
-
Czas
05:40
-
VAVG
22.03km/h
-
VMAX
50.04km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wolny dzień od pracy trza by ruszyć troszkę nogą, wstałem o 5:00 pokręciłem się po chałupie próbując namówić Agę by wyskoczyła zemną ale nic z tego atom cholery z wyra nie ruszy postanowiłem więc wyskoczyć samemu, trasa w większości terenem : przez Dąbie do Legionów potem przez Złotą Górę terenem aż do TRW tu odbijam do Mirowskiej dalej w lewo Zawodziańską i w prawo w Mączną na końcu wskakuje w teren i trasą wyścigu docieram do Jaskrowa skąd Asfaltem do Mstowa tu znów odbijam w prawo i terenem koło stodół mknę do Małus W i dalej terenem do Tórowa, stąd Asfaltowo przez Przymiłowice kawałek główna do Olsztyna koło zamku i kieruję się szosą w kierunku Sokolich tu na parkingu mały postój na śniadanko i po chwili wracam kawałek by znów wbić się t teren jadę najpierw żółtym do niebieskiego tu odbijam na Zawodzie skąd asfaltem do Korwinowa tu znów w czarny pieszy i nim z powrotem do niebieskiego reszta trasy do domu to już standard koło nastawni, Guardian i terenem koło rzeki do domku chwila przerwy i wraz z Agunią znów na siodełku tym razem jedziemy do Poraja dębcówką i Pomarańczowym zostawiam agą w towarzystwie koleżanek a sam przez Jastrząb niebieskim rowerowym pomykam Gęzyna a z tąd do Koziegłw by obejrzeć mecz naszych orłów piękny mecz po meczyku zarzuciłem małe co nieco na ruszt i znów do Poraja gdzie ugadałem się na spotkanie z kuzynem przy okazji wpadłem skontrolować jak się bawią dziewczyny około 22 ruszam samotnie do domku trasa standardowa żółty pieszy, niebieski rowerowy, Pomarańczowy i znów niebieski , nastawnia ,Guardian koło rzeki i do domku wypocząć choć troszkę bo jutro atakujemy z ekipą do Krakowa.
Kategoria samotnie, Z Agunią
Na raty
-
DST
85.51km
-
Czas
03:53
-
VAVG
22.02km/h
-
VMAX
46.53km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z rana samotny szybki wypad przed pracą: koło huty i starą szosą do Olsztyna małe zakupy w piekarni i przez zamek na Lipóweczki gdzie robę sobie przerwę na śniadanko, potem przez Biakło w Sokole tranem do Zawodzia potem Korwinów,Now Wieś, Huta stara B, Brzeziny i przez sabinów i Wypalanki do domu potem praca i po pracy do Konina po Agunię poerót przez Aniołów.
Kategoria Codzienność, samotnie, Z Agunią
Praca i powrót troszkę na około.
-
DST
51.30km
-
Czas
02:30
-
VAVG
20.52km/h
-
VMAX
43.30km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pogoda wciąż nas nie rozpieszcza, ale nie mogłem już wytrzymać rano do pracy a po pracy powrót troszkę inną drogą : Legionów, kamieniołom Prędziszów w terenie dużo błotka dojeżdżamy do Brzyszowskiej i od razu skręcamy w prawo i w Las po ślach mogę się domyślać tylko że jadę trasą niedzielnego maratonu ale po jakimś czasie gubię trasę i koniec końców docieramy do czerwonego rowerowego a nim do leśniczówki odbijam w lewo i lecę dalej ścieżką dydaktyczną docieramy do Kusiąt kawałek asfaltem iznów w prawo i czerwonym pieszym koło Towarnych wyskakuje na asfalt i lecę do Olsztyna tu trochę chasania po górkach zamek lipówki i zjazd do leśnego. Pusto nikogo znajomego więc bez zatrzymywania daję w lewo i lecę do pożaróeki i dalej przez Las przez Zawodzie, Korwinów do Nowej Wsi koło Decathlon i dziurawymi drogami za Auchanem docieramy do Huty starej tu chwilka na zmianę dętki i dalej przez Brzeziny do Częstochowy bo pogoda zaczyna się robić coraz bardziej kiepska ,ledwo wszedłem do domu zaczęło padać.
Kategoria Codzienność, samotnie
Samotnie i deszczowo.
-
DST
39.36km
-
Czas
02:01
-
VAVG
19.52km/h
-
VMAX
37.89km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano dostałem esemesa od Zbyszka że dziś nie jedzie bo ma padać. Lukłem więc za okno puki co nie pada ,Agą pojechała do pracy a ja postanowiłem że pojadę sam miałem pokręcić do Złotego Potoku i z takim nastawieniem ruszyłem koło huty, Guardian, nastawnia i żółtym pieszym do niebieskiego rowerowego dalej cały czas terenem niebieski rowerowy, czarny pieszy i znów Żółtym pieszym docieramy w okolice Olsztyna kawałek szosą w kierunku Biskupice by następnie skręcić w Solkole tu droga mocno terenowa dużo błotka i głębokich kolein wyjeżdzonych przez ciężki sprzęt leśników chwilka przerwy na planie koło leśniczówki poczym dalej w drogę wyjechałem około kilometra ale pogoda znó popsuła mi plany zaczoł lać deszcz i to dość konkretnie, postanawiam wrócić z niebieskiego rowerowego odbijamy w żółty pieszy by jak najszybciej wrócić do domu po paru minutach deszcz ustał ale lepiej nie ryzykować kolejnego zmoczenia jadę do Olsztyna skąd kieruję się w kierunku kusiąt przed kusiętami mijam ekipę z Fabryki Rowerów i przez Towarne czerwonym pieszym jadę do kusiąt a potem terenem wzdłuż torów do Czewki . Pogoda kiepska ale dobre i tyle.
Kategoria samotnie