Podzamcze
-
DST
107.67km
-
Czas
06:05
-
VAVG
17.70km/h
-
VMAX
52.00km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od kilku tygodni wybieraliśmy się odwiedzić zamek w Ogrodzieńcu i jakoś tak zawsze musiało nam coś stanąć na przeszkodzie,a to brak wolnego czasu to znów kiepska pogoda i tak jak ta sójka wybieraliśmy się i ni mogliśmy wybrać ,aż do dziś.Żal by było zmarnować taki piękny dzień więc o poranku ruszamy w czteroosobowym składzie:Aga,mój siostrzeniec Kamil i Sebastian,już po paru metrach spotykamy pierwsze znajome twarze to Rafik z kolegami zmierzający do Olsztyna na isotonic,Następnie Spotykamy Krzysztofa i Katarzynę oni tez nie marnują ładnej jesiennej aury i wolniutko rozkoszując się słoneczkiem kręcą do Mirowa i Bobolic z tymże wariantem ancwaltowym,my zaś terenowo przez Poraj,Masłońskie Natalin, Żarki Letnisko do Żarek skąd już nową asfaltową ścierzynką jedziemy do Mirowa,po drodze znów mijają nas znajome twarze to Asia,Arek i Adaś wracający już z niedzielnego tur de Bobolice.Powoli bez spiny docieramy do Mirowa gdzie znów spotkanie z Kasią i Krzysztofem łyk isotonica krótkie pogaduchy i każ rusza w swoją stronę.Trzymamy się planu i przez Bobolice,Zdów,Podlesice,Morsko,Żerkowice,Piaseczno,Kiełkowice docieramy Podzamcza szybki obiadek w Barze pod zamkiem i w drogę do domu przez Ogrodzieniec,Fugasówkę,Zawiercie tu opuszcza nas Seba który dalszą drogę pokonuje przy pomocy kolei śląskich, ma zaś w trójkę jedziemy dalej przez Rudniki,Skałkę,Nieradę do Myszkowa gdzie kończymy dzisiejszą wycieczkę.
Kategoria w towarzystwie, Z Agunią
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!