Praca i kolejny samotny popołudniowy wypad.
-
DST
76.35km
-
Czas
03:27
-
VAVG
22.13km/h
-
VMAX
38.86km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy standardowo przez Zawodzie Dąbie, a o 16 udaję się pod skansen z nadzieją że może ktoś zechce mi potowarzyszyć w dzisiejszej popołudniówce, czekam do 10 po i ruszam skoro i tak jadę sam to postanawiam pokręcić do Koziegłów na kawkę do znajomych. Trasa do Koziegłów najprostsza z możliwych : Koło Huty potem wzdłuż rzeki do Słowika potem Korwinów tu odbijam na czarny pieszy potem niebieskim rowerowym do Dębowca i koło Leśnego Konika do Poraja tu zaglądam na chwilkę nad zalew i jadę dalej do Jastrzębia, na krzyżówce w Gęzynie odbijam w prawo by dojechać do niebieskiego rowerowego prowadzi on do Koziegłów bocznymi asfaltówkami, docieram na miejsce kawusia pogaduch ale robi się późno i czas się zbierać w drogę powrotną postanowiłem pojechać troszkę inaczej i trzymać się niebieskiego rowerowego od Gęzyna do Jastrzębia leci przez las. W Jastrzębiu odbijam na Kamienicę Polską potem Wanaty, Poczesna, Zawodzie, Korwinów, Słowik, Wrzosowa i przez stary raków do domku, Czas pomyśleć o ocieplaczach na buty bo stopy mi tak zmarzły że nie czułem już palców .
Kategoria Codzienność, samotnie