Bez prądu
-
DST
32.25km
-
Czas
01:49
-
VAVG
17.75km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miało być inaczejnale znów wyszło gówno, dosyć że rano zaspaliśmy i w ostatniej chwili przełożyliśmy wyjazd o godzinę to jeszcze jakoś tak brakło sił i motywacji. Pojechaliśmy koło huty Guardiana kawałek dędcówką i dalej czarnym i żółtym pieszym do Olsztyna, tu próbujemy się ratować mocną kawą w Leśnym, ale to na nic postanawiamy odpuścić i zawracamy do domu jadąc terenem koło Towarnych do Kusiąt i dalej asfaltowo koło Nastawni, Guardiana i huty.Cóż może innym razem się uda.
Kategoria Z Agunią
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!