Szosowo przed siebie
-
DST
93.39km
-
Czas
04:05
-
VAVG
22.87km/h
-
VMAX
52.50km/h
-
Sprzęt vertigo
-
Aktywność Jazda na rowerze
Choć za oknem na niebie chmury a prognozy straszą deszczem szkoda było by zmarnować wolny dzień więc wstałem rano zjadłem śniadanko i ruszyłem w drogę, spokojne bez spiny i bez większego celu by by jechać, najpierw koło huty i Guardiana i starą szosą do Olsztyna dalej Biskupice, Zaborze, Przybynów, Wysoka Lelowska, Żarki tu postanawiam pokierować się w stronę Myszkowa objazdami przez Jaworznik i Helenówkę a przy okazji odwiedzić grób przyjaciela. Chwila zadumy i dalej w drogę przez Postęp do Lgoty Górnej, tu odwiedziny i szybka kawusia u cioci, tu też dzwonię do Agi okazuje się że wygrała z Leniwcem i ruszyła w stronę Poraja gdzie będzie na mnie czekać. Po kawce jadę dalej mam czas to postanawiam że przez Koziegłówki pojadę do Koziegłów na druga kawkę do znajomych, szybko wypijam i cisnę dalej na spotkanie z Agą, znalazłem sierotę na poboczu między Gęzynem a Porajem i już w dwójeczkę pokręciliśmy leniwie w stronę domu najkrótszą trasą przez Poraj, Osiny, Kol Borek, Zawodzie, Korwinów, Słowik, Wrzosową i Stare Błeszno po drodze zahaczając o paczkomat by odebrać części do nowego napędu dla Pikusia
Kategoria Szosowo, Z Agunią