Niedzielny wypad do rodziców
-
DST
86.11km
-
Czas
04:02
-
VAVG
21.35km/h
-
VMAX
38.48km/h
-
Temperatura
0.0°C
-
Sprzęt zimowy wymiatacz
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed wczoraj zadzwoniła mama czy nie zajrzał bym w weekend pomóc poprzestawiać trochę gratów więc pobudka 6:00 i o siódmej w drogę trasa do Myszkowa w 100% ancwaltowa przez Stare Błeszno,Słowik,Korwinów,Poczesna,Wanaty,Kamienica Polska,Jastrząb,Kuźnica Stara,Kuźnica Folwark,Kuźnica Nowa,Oczko, Lgota Mokrzesz,Lgota Nadwarcie,Postęp i Myszków Całkiem fajnie się jechało wiatr w plecy i lekko przyprószona śniegiem droga u rodziców szybciutko robię co do mnie należy i w drogę do domu wyjeżdżam z założeniem powrotu przez Olsztyn i tak też Pokręciłem Początek taki sam Myszków ,Postęp ,Lgota Nadwarcie,Lgota Mokrzesz,Oczko,Kuźnica Nowa,Kuźnica Folwark,Kuźnica Stara,Jastrząb,Poraj tu odbijam w kierunku Dębowca nie mogąc sobie odmówić choć paru kilometrów w terenie cisnę żółtym row potem niebieskim row do pomarańczowego row i w ten sposób docieram do Biskupic tu wyskakuję na ancfalt i cisnę do Leśnego na isotonic z przekonaniem że już nikogo tam nie spotkam a tu taka niespodzianka w leśnym całkiem spora grupa bikerów i tych śmigających szosą i tych na góralach między innymi zastaję tam Kulistego,Mareczka,Bartka,i oczywiście Poisonka i Stin-14 na koniec szlak strzelił błogą ciszę bo klubowym blachosmrodem Przyjechał najbardziej hałaśliwy szosowiec Gronek więc szybciutko kończymy i ruszamy w drogą do domu Standardem zimowym Główną następnie koło oczyszczalni i Guardiana. Wielkie dzięki za towarzystwo i ciągnięcie na kole przez dłuższy czas w morde wind nie zile dał mi dziś w kość.
Kategoria samotnie, w towarzystwie