Luty, 2014
Dystans całkowity: | 484.53 km (w terenie 21.04 km; 4.34%) |
Czas w ruchu: | 29:49 |
Średnia prędkość: | 15.91 km/h |
Maksymalna prędkość: | 42.60 km/h |
Suma kalorii: | 728 kcal |
Liczba aktywności: | 21 |
Średnio na aktywność: | 23.07 km i 1h 29m |
Więcej statystyk |
Geocaching
-
DST
34.19km
-
Czas
03:18
-
VAVG
5:47min/km
-
VMAX
2:05min/km
Jakiś czas temu Gaweł zaproponował bym zabrał syna i wziął udział w zabawie która nazywa się geocaching, gra polega na szukaniu skarbów przy pomocy gps'u. Wybraliśmy się więc w dolinę warty gdzie stoczyliśmy prawdziwą wojnę z błotkiem iż tamtejszy szlak jest dość intensywnie uczęszczany przez miłośników off-road'u w niektórych miejscach błotko sięgało osi koła ale dzieciaki dzielnie znosiły niesprzyjające warunki , choć nie obyło się bez marudzenia. Zabawa tak im się spodobała iż zaplanowali już kolejny wypad tym razem chcą pomaszerować, z pięciu zaplanowanych skrzynek chłopaki odnajdują dwie co mobilizuje ich jeszcze bardziej ,super zabawa kto nie próbował powinien spróbować na pewno nie pożałuje. Chyba mi się kółeczka oblepiły troszeczkę . Niema to jak kiełbaska z ogniska mniam. Panie Gaweł wysoko jeszcze.
Kategoria w towarzystwie, Rodzinnie
Dom praca i do domku przez centrum.
-
DST
16.29km
-
Czas
01:04
-
VAVG
15.27km/h
-
VMAX
32.27km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy, po pracy do Bike atelier po klocki do hamulców i załatwić kilka spraw na poczcie.
Kategoria Codzienność
Miastowo
-
DST
16.45km
-
Czas
01:07
-
VAVG
14.73km/h
-
VMAX
33.72km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Takie tam a Agą po mieście w celu załatwienia kilku spraw, zimno mokro nieprzyjemnie jazzda w takich warunkach nie sprawia przyjemności ale wolę rowerek od jakiegoś zatłoczonego autobusu.
Kategoria w towarzystwie
Do pracy i z powrotem
-
DST
9.69km
-
Czas
00:33
-
VAVG
17.62km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy i popołudniówka z Agunią.
-
DST
41.01km
-
Czas
02:20
-
VAVG
17.58km/h
-
VMAX
36.70km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy ,a po tyrce z Agunią na małe co nieco Trasa: Legionów, Srocko, Mirów, Mirowska,Centrum,Stradom, Wypalanki i przez Jesienną i stary raków do domku.
Do pracy i z powrotem
-
DST
9.69km
-
Czas
00:43
-
VAVG
13.52km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Codzienność
Do pracy i wieczorowy Leśny.
-
DST
40.76km
-
Czas
02:26
-
VAVG
16.75km/h
-
VMAX
42.60km/h
-
Kalorie 728kcal
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy a po pracy do domku na szybki obiadek i z Agunią na małą wieczorową przejażdżkę , ledwie ruszylim już jakiś szalony biker chciał mnie rozjechać ,a był to Poisonek pędzący pod skansen na ustawkę z Stin14.Okazuje się iż zmierzać będą oni w to samo miejsce co ja i Aga czyli do baru Leśnego w Olsztynie ,znam chłopaków i wiem że lubią czasem mocno depnąć po korbach więc nie czekamy na Roberta tylko spokojnie z Agą ruszamy w stronę Olsztyna po kilku kilometrach chłopaki doganiają nas i jakiś czas jedziemy razem w czwóreczkę aż do Kusiąt tu chłopaki pojechali troszkę szybciej a my spokojnie bez stresu tak by się nie zmęczyć . W Olsztynie mała posiadówka i Powrót w czwóreczkę przez Skrajnicę, Odrzykoń, i miejscami dość mocno jeszcze oblodzoną rowerostradę do domku. Całkiem pozytywny dzionek pogoda iście wiosenna mogło by tak już być cały czas .
Kategoria Codzienność, w towarzystwie
Do pracy i z powrotem
-
DST
10.16km
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Codzienność
Dom praca miasto dom.
-
DST
16.35km
-
Czas
01:02
-
VAVG
15.82km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Codzienność
Ruszyć nóżką
-
DST
86.31km
-
Czas
04:41
-
VAVG
18.43km/h
-
VMAX
34.00km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Umówieni byliśmy z Bartkiem na wypad do Wapiennika, miało być terenowo ale wyszło jak wyszło ,parę minut po 10-ej ruszamy w trójeczke Aga ,Bartłomiej i ja i lecimy standardem przez Białą ; Kamyk i Łobodno do Miedźna tu odbijamy na Wapiennik gdzie Bartek odwiedza rodzinne mogiły. Dalej troszkę błądzenia i przez Kołaczkowice docieramy do Kłobucka tu też rozstajemy sie z Bartkiem, który goniony czasem odbija w kierunku Czewki, my z Agnieszką jedziemy znów do Miedźna z nadzieją, że otwarli już pizzerię ,ale jak pech to pech przywitalim klamkę i pokręciliśmy dalej obierając sobie za cel Ostrowy nad Okrzą tu pętelka dookoła zalewu i przez Nową Wieś ;Kuźnicę Kiedrzyńską ; Czarny Las ; Wolę Hankową ;Antoninów do Czewki .Jeszcze tylko mała wizyta na myjce bo rowerki utaplane w błotku i do rodziców Agi na obiadek.
Kategoria w towarzystwie