Marzec, 2014
Dystans całkowity: | 723.48 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 39:11 |
Średnia prędkość: | 15.60 km/h |
Maksymalna prędkość: | 64.18 km/h |
Liczba aktywności: | 20 |
Średnio na aktywność: | 36.17 km i 2h 36m |
Więcej statystyk |
Droga do pracy.
-
DST
15.94km
-
Czas
00:54
-
VAVG
17.71km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Droga do tyrki z piątku i soboty ,najkrótszą trasą .
Droga do pracy z dwóch dni + troszkę miejskich km
-
DST
47.04km
-
Czas
02:53
-
VAVG
16.31km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Droga d o roboty z środy i czwartku + troszkę jazdy po mieście za hamulcami do zimówki Agi.
Proga do pracy z dwóch dni
-
DST
26.22km
-
Czas
01:31
-
VAVG
17.29km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Droga do pracy z poniedziałku i wtorku.
Geocaching ll
-
DST
57.18km
-
Czas
04:22
-
VAVG
13.09km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wybraliśmy się w składzie Aga ,Patryk Dawid i Gaweł na kolejną wycieczkę z cyklu Geocachng, Trasa wycieczki w większości wiodła po leśnych duktach i nie tylko bo znów pogubiłem deogę i trza było się przedzierać .Ale zacznijmy od początku wyruszamy spod dworca na Rakowie i udajemy się na poszukiwanie pierwszego cacha, króry to ukryty jest w pobliżu zbiorników retencyjnych huty pierwszy znaleziony,chłopakom apetyt rośnie w miarę jedzenia więc szybko na rowerki i lecimy dalej. Do kolejnego mamy kilka ładnych Kilometrów jedziemy więc niebieskim rowerowym do dębowca gdzie odbijamy na pomarańczowy a potem żółty nim też docieramy do miejsca gdzie znajdujemy kolejną skrzyneczkę, szybki wpis do rejestru i jedziemy szukać dalej kolejną skrzynkę znajdujemy w Kamieniołomie Wapiennik w Dębowcu, idzie nam całkiem dobrze, jedziemy dalej do Al .Lipowej gdzie w starej lipie odnajdujemy kolejną skrzyneczkę. Super chłopaki zadowoleni choć widać już zmęczenie na ich twarzach jurajskie piaski dają i się we znaki,jedziemy dalej tym razem udajemy się do Biskupic gdzie robimy małe zakupy i lecimy zielonym pieszym do toru offroadowego ,tu znajdujemy kolejną skrzyneczke i robimy małe ognisko by upiec sobie kiełbaski błogi spokój zakłócają tylko wyjące na torze kłady i krosy.nas kolejny punkt wycieczki to Rezerwat Sokole Góry, gdzie po cacha musieliśmy się najpierw wspinać z rowerami po stromym zboczy a następnie wczołgać do jaskini ale było warto troszkę się pomęczyć, dalej jedziemy z sokolich w kierunku Biakła po drodze niespodziewane spotkanie z Robertem zamieniliśmy kilka zdań i jedziemy dalej na Biakle nasze poszukiwania legły w gruzach robi się późno i czas się zbierać do domku najkrótszą trasą przez Skrajnicę, Odrzykoń i standarden Rowerostrsdowo Guardianowym, koło huty rozstajemy się z towarzyszami dzisiejszej tułaczki i lecimy do domu.Wieczorem jeszcze do rodziców Agi na chwileczkę i koniec na dziś. Kilka Fotek
Koło pierwszego cacha
Przedzieramy się przez gąszcz jerzyn.
Pamiątkowa foteczka na niebieskim Rowerowym .
Drugi cach
Gdzieś tu jest trzecia skrzynka.
Mamy trzecią.
Aguś nie mogła się powstrzymać i musiała zajrzeć do środka.
Kiełbaski przy torze offrowdowym.
Wspinaczka w Sokolich Górach.
Chłopaki idą schować skrzyneczkę.
Podjazd pod Biakło.
Kategoria Z Agunią, w towarzystwie, Rodzinnie
Do Olsztyn przetestować sprzęt synka.
-
DST
41.96km
-
Czas
02:57
-
VAVG
14.22km/h
-
VMAX
38.40km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś najpierw z synem do serwisu do Gawła ,potem po Agunię i do Olsztyna by przetestować nowy Patrykowe wozidło ,Trasa jak najkrótsza Wałem na Wartą koło huty ,Guardian ,Rowerostrada, Odrzykoń ,Skrajnica i Olsztyn . Tu krótka wizyta w Barze Leśnym i jedziemy pod zamek Młody uparcie wtaszczył rower na wzgórze zamkowe aż pod samą wierzę, usiedliśmy chwileczkę popatrzyliśmy na wszystko z góry rozkoszując się słoneczkiem,czas szybko miną i trzeba było zbierać się do domu tą samą trasą ,Słonko chowało się za drzewami gdy dojeżdżaliśmy do Częstochowy. To było super popołudnie .
Kategoria Rodzinnie, Z Agunią
Do pracy i z powrotem
-
DST
17.15km
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Droga do pracy z dwóch dni.
Dom praca dom i...
-
DST
20.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do roboty i powrót po drodze jeszcze na chwilkę do Stin14.
Kategoria Codzienność
Dom praca i powrót przez centrum ,pierwszy 1000 w sezonie.
-
DST
12.54km
-
Czas
00:46
-
VAVG
16.36km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy wariant na skróty bo znów zaspałem, po pracy powrót przez miasto w towarzystwie Siwucha i do Gawła na małą bajerkę.W między czasie dociera Aga małe zakupy w Lidlu, gdzie miłe spotkanie z Helenka i Krzysiem, dalej wzdłuż linii tramwajowej do domku. W między czasie na licznik wskoczyło pierwsze 1000 km w tym sezonie, oby tak dalej.
Po Jurze.
-
DST
59.87km
-
Czas
03:35
-
VAVG
16.71km/h
-
VMAX
47.52km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
W planach mieliśmy dziś wyjazd do Ogrodzieńca w większym gronie, ale wyszło jak wyszło. Na miejscu wstawił się tylko Gaweł i Lamis oraz Rafik z synem. Okazuje się, że we wspólną drogę udaje się z nami tylko Gaweł i Lamis. Jedziemy więc koło Huty Do rogi Ppoż i nią do Sokolich tu gubi się Gaweł i odnajduje się dopiero w Biskupicach popijając isotonic w towarzystwie lokalnej elity, postanawiamy więc zaczerpnąć troszkę kultury od biskupickiej śmietanki towarzyskiej , brudzia co prawda nie było ale chyba przeszliśmy na ty. Tu też odłącza się Lamis, by popędzić w swoją stronę ,my zaś jedziemy do Zaborza gdzie robimy małe ognisko i pieczemy kiełbaski. Po posiłku czerwonym szlakiem rowerowym przez Przybynów i Wysoką Lelowską docieramy do Żarek, gdzie opuszcza nas Gaweł ograniczony czasowo.My zaś jedziemy dalej w kierunku Mirowa żółtym szlakiem rowerowym ,gdzie towarzyszy nam zimny w mordę wind, do Mirowa docieramy totalnie przemarznięci i postanawiamy iż odpuszczamy sobie dalszą drogę, za nowy cel dzisiejszej wycieczki obraliśmy sobie Myszków i przez Kotowice, Jaworznik, Helenówkę jedziemy do moich rodziców, tu też kończymy dzisiejszą wycieczkę i do domu wracamy pociągiem.kilka zdjęć
Kategoria w towarzystwie, Z Agunią
Sobotnia wycieczka z Agnieszką i jej Rodzicami
-
DST
33.81km
-
Czas
02:22
-
VAVG
14.29km/h
-
VMAX
40.47km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie mieliśmy zbytnich planów na sobotę, więc wybraliśmy się na mały rekreacyjny wyjazd do Olsztyna w towarzystwie rodziców Agi . Wyruszyliśmy więc około 12-ej ,by wolnym tempem z nóżki na nóżkę pokręcić do Olsztyna trasa standardowa ,koło huty do drogi Ppoż i nią do Olsztyna, krótka przerwa w barze Leśnym, gdzie po chwili zawitali też Marcin (kobe24la) a po chwili Yacek wracający z wycieczki po jurajskich bezdrożach,krótko porozmawialiśmy,a właściwie to wysłuchaliśmy relacji z Jackowej wycieczki. Robi się troszkę późnawo, więc czas się zbierać w drogę powrotną ,jeszcze tylko króciutka wizyta w Lodziarni pod zamkiem i już jedziemy do domku przez Skrajnicę, Odzrykoń i Rowerostradę,gdzie żegnamy się z Jackiem który to odbija na drogę Ppoż i kieruje się ku swojemu domowi, my zaś jedziemy swoim spokojnym tempem do domku.Warto czasem zwolnić ociupinkę i relaksować się słonkiem. Mularczyk team
Kategoria w towarzystwie, Z Agunią