Marzec, 2016
Dystans całkowity: | 675.91 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 37:43 |
Średnia prędkość: | 17.92 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.63 km/h |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 45.06 km i 2h 30m |
Więcej statystyk |
Z Koziegłów do Częstochowy tak troszkę na około.
-
DST
87.14km
-
Czas
04:42
-
VAVG
18.54km/h
-
VMAX
53.63km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś powrót z Koziegłów do domku a że pogoda przepiękna postanowiliśmy z Agunią wydłużyć sobie troszkę traskę. Ruszyliśmy około 11 i w pierwszej kolejności udaliśmy się do Koziegłówek odwiedzić moją ciocię dalej przez Glinianą Górę do Lgoty Górnej i dalej terenowo przez Las do Myszkowa przejeżdżamy przez dobrze mi znane z dzieciństwa tereny takie jak Duże Musola ( Leśne polany w okolicy Myszkowa) W Myszkowie odbijamy znów w teren i tak też omijając centrum docieramy do dzielnicy Osińska Góra po drodze postanawiam odwiedzić grób zmarłego przed laty przyjaciela chwila zadumy i ruszamy dalej terenem docieramy do Żarek gdzie postanawiamy zrobić sobie krótką przerwę na posiłek i uzupełnienie bidonów. Z żareckiego rynku kierujemy się w stronę Mirowa ale postanawiamy że na początek odwiedzimy i popodziwiamy panoramę Jury z jednego wzgórza na szczycie którego jest stary bunkier dalej już drogą rowerową bezpośrednio mkniemy do Mirowa mijamy knajpki i sklep pod zamkiem i przez tak zwaną Grzędę Mirowską czerwonym pieszym docieramy do zamku w Bobolicach .tu krótka sesja foto i dalej żółtym szlakiem pieszym przez Niegowę, Niegówkę, Ludwinów do Złotego Potoku tu przerwa w Rumcajsowej izbie na małe orzeźwiające co nieco i dalej szlakiem przez Aleję Klonową,Pabianice, Zrębice, Sokole Góry do Olsztyna mijamy szybko Bar Leśny i terenowo koło Skrajnicy docieramy do rowerostrady stąd już standardowo koło nastawni gdzie spotykamy Aguni rodziców chwila na pogaduchy i dalej do domku . Pogoda była śliczna to i wycieczka zacna z dużą dawką terenu było wszystko.Przeprawy przez wodę piachu skałki czyli to co tygryski lubią najbardziej .Muszę przyznać że się dziś nieźle ujechałem ale warto było ;)
Agunia przy Dużych Musolach.
Duże Musola.
Plac Jana Pawła ll w Żarkach.
Po podjeździe.
Pod zamkiem w Bobolicach.
Rumcajsowe specjały :)
Kategoria Z Agunią
Koziegłowy
-
DST
32.33km
-
Czas
01:36
-
VAVG
20.21km/h
-
VMAX
35.54km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Z Agunią
Samotnie i deszczowo.
-
DST
39.36km
-
Czas
02:01
-
VAVG
19.52km/h
-
VMAX
37.89km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano dostałem esemesa od Zbyszka że dziś nie jedzie bo ma padać. Lukłem więc za okno puki co nie pada ,Agą pojechała do pracy a ja postanowiłem że pojadę sam miałem pokręcić do Złotego Potoku i z takim nastawieniem ruszyłem koło huty, Guardian, nastawnia i żółtym pieszym do niebieskiego rowerowego dalej cały czas terenem niebieski rowerowy, czarny pieszy i znów Żółtym pieszym docieramy w okolice Olsztyna kawałek szosą w kierunku Biskupice by następnie skręcić w Solkole tu droga mocno terenowa dużo błotka i głębokich kolein wyjeżdzonych przez ciężki sprzęt leśników chwilka przerwy na planie koło leśniczówki poczym dalej w drogę wyjechałem około kilometra ale pogoda znó popsuła mi plany zaczoł lać deszcz i to dość konkretnie, postanawiam wrócić z niebieskiego rowerowego odbijamy w żółty pieszy by jak najszybciej wrócić do domu po paru minutach deszcz ustał ale lepiej nie ryzykować kolejnego zmoczenia jadę do Olsztyna skąd kieruję się w kierunku kusiąt przed kusiętami mijam ekipę z Fabryki Rowerów i przez Towarne czerwonym pieszym jadę do kusiąt a potem terenem wzdłuż torów do Czewki . Pogoda kiepska ale dobre i tyle.
Kategoria samotnie
Praca i 121 Częstochowska Masa Krytyczna.
-
DST
31.22km
-
Czas
01:50
-
VAVG
17.03km/h
-
VMAX
33.53km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy jak zwykle lekko spóźniony potem dom i na koniec rowerowego dnia na 121 Częstochowską Masę krytyczną w której to dziś towarzyszył mi syn . Po masie szybko odwożę młodego i jadę po Agunię i do altany żywiec na comiesięczne spotkanie rowerowej braci .
Kategoria Codzienność, Rodzinnie, w towarzystwie, Z Agunią
Popołudniowy Poraj z Agunią.
-
DST
43.84km
-
Czas
02:20
-
VAVG
3:11min/km
-
VMAX
1:55min/km
Pogoda przepiękna szkoda by było zmarnować tak piękne popołudnie więc po pracy szybki obiadek poczym hop na rower by rozkoszować się wiosennym słonkiem dziś w towarzystwie Aguni pokręciłem nad Jeźoro Porajskie trasa standardowa : koło Huty potem nad rzeką do Guardian,dalej nastawnia niebieski i pomarańczowy. W poraju krótka przerwa i chwila relaksu nad jeziorem by nacieszyć oczy słonkiem potem szybkie zakupy i drogą powrotną kawałek szosą w kierunku Choronia potem lasem do niebieskiego rowerowego i dalej bez zmian standardem do domku. Mam nadzieję że pogoda będzie już tylko lepsza.
Kategoria Z Agunią
Praca i miejskie km z kilku dni
-
DST
60.42km
-
Czas
03:19
-
VAVG
18.22km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nic ciekawego zbieranina kilometrów z kilku ostatnich dni.
Kategoria Codzienność
Przed pracą czyli poranna kawunia w Leśnym.
-
DST
31.81km
-
Czas
01:37
-
VAVG
19.68km/h
-
VMAX
41.33km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piękaną pogodą wiosna zastukała w okienko zapraszając mnie i Agunię na krótką przejażdżkę, wsiedliśmy więc na rowerki i pokręciliśmy sobie kolo Huty; Guarrdian; Niebieski;
pożarówka i Sokole Góry; Biakło; Lipówki potem mała kawusia w Leśnym i powrót terenem koło Skrajnicy. Na wyjeździe s Leśnego mijamy Zbyszka z kolegą jadących w kierunku Biskupic. wszystko by było pieknie gdyby nie ten pierdolony w morde wind na powrocie.
Kategoria Z Agunią
miasto
-
DST
79.00km
-
Czas
05:08
-
VAVG
15.39km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Praca z dwóch dni.
-
DST
23.26km
-
Czas
01:09
-
VAVG
20.23km/h
-
VMAX
37.51km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nic ciekawego droga do pracy z środy i czwartku.
Kategoria Codzienność
Samotnie do Olsztyna.
-
DST
38.27km
-
Czas
02:13
-
VAVG
17.26km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Agusia poszła do pracy a ja czmuy na rumaka i w drogę pokręcić troszeczkę jakiś tak bez sił pojechałem w kierunku Olsztyna. Trasa: Koło chuty niebieski i żółtym do Olsztyna krótka posiaduwka w leśnym poczym udałem się na małą pętelke w sokole i dalej w drogę powrotną znów żółtym potem czarnym do Słowika i drogą koło żeki, dalej to już standard koło michaśki i przez stary raków do domku. A tak na marginesie pozdrowienia dla rowerzysty który złapał dziś gumę na żółtym pieszym może się domnie zgłosić po odbiór swojej zużytej dętki którą bezmyślnie wyżucił w lesie.
Kategoria samotnie