Z Agunią
Dystans całkowity: | 24705.90 km (w terenie 325.74 km; 1.32%) |
Czas w ruchu: | 1403:29 |
Średnia prędkość: | 17.57 km/h |
Maksymalna prędkość: | 78.00 km/h |
Suma kalorii: | 1513 kcal |
Liczba aktywności: | 465 |
Średnio na aktywność: | 53.25 km i 3h 01m |
Więcej statystyk |
Beskidzka majówka z Agą dzień 1
-
DST
41.29km
-
Czas
04:09
-
VAVG
9.95km/h
-
VMAX
57.00km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nadszedł czas długo oczekiwanego wyjazdu na majówkę,więc pobudka 0 4:00, szybkie śniadanko kawka i na pociąg do Żywca.
Beskidy przywitały nas z początku lekkim deszczem ale z minuty na minutę pogoda się poprawia,plan na dziś, to wgramolić się na Górę Żar a następnie czerwonym pieszym dotrzeć do Chatki Studenckiej pod Potrójną, Ruszamy w drogę do Międzybrodzia Żywieckiego gdzie krótki rzut oka na nasz pierwszy cel i zaczynamy mozolna wspinaczkę na Żar, Jedziemy sobie spokojnym tempem co jakiś czas robiąc krótkie przerwy ,by się nie zajechać już na samym początku w trupa, co jakiś czas mijają nas szosowcy nas jak furę z gnojem,w końcu docieramy na szczyt. Po krótkiej przerwie na posiłek z piękną panorama w tle ruszamy w dalsza drogę trasa nie jest zbyt długa ale za to dość męcząca Wiedzie bowiem prawie w całości czerwonym szlakiem pieszy przez, Kiczerę, Kocierz,Potrójną aż do Chatki pod Potrójna .
Początek podjazdu pod Górę Żar.
Drugi postój.
Na szczycie Góry Żar .
Podjazd pod Kiczerę .
Widoki ze szlaku.
Przy Szałasie Kamiennym na czerwonym pieszym.
Na Przełęczy Porójnej.
Panorama Beskidu Małego z Potrójnej .
Kategoria Z Agunią
Do pracy i późny wieczorowy wypad na lipówki.
-
DST
36.91km
-
Czas
02:51
-
VAVG
12.95km/h
-
VMAX
40.11km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy ,a że nie ma ostatnio zbyt wiele czasu na rowerek więc późnym wieczorem pokręciliśmy z Agunią do Olsztyna wjechaliśmy sobie na Lipówki . Pięknie wygląda nasza wiocha z daleka szkoda że tylko z daleka i nocą .Trasa najkrótsza z możliwych : starą drogą , koło Oczyszczalni i główną drogą do Olsztyna . Z powrotem identycznie.
Kategoria Codzienność, Z Agunią
Na północ od czewki
-
DST
83.38km
-
Czas
05:20
-
VAVG
15.63km/h
-
VMAX
40.47km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wycieczka w iście emeryckim tempie z Agunia i jej przyjaciółką Kasią ,dla odmiany w odwrotną stronę niż zwykle.
Trasa w telegraficznym skrócie .Częstochowa, Antoniów, WolaHankowa, Czarny Las,Kuźnica Lechowa, Nowa Rybna, Rybna,Nowy Kocin, Stary kocin, Stary Broniszew,Wólka Prusicka, Kuźnica to mały postój w zacisznym miejscu nad brzegiem Kocinki cisza spokój tylko szum wiatru mięsza się ze śpiewem ptaków. Dalej jedziemy przez, Nowy Folwark i Rwaczki do Ostrów nad Okrzą tu objazd zalewu znów krótka przerwa nad jego brzegiem,pogoda zaczyna się psuć więc czas się zbierać tym razen odpuszczamy sobie drogę przez nową wieś i jedziemy nowym asfalcikiem, przez las do Starego kocina i dalej przez Nowy Kocin, Rybną i Kuźnicę Kiedrzyniską i juz według planu, Czarny Las i Antoniów do czewki.
"Daleko jeszcze?"
Pora karmienia.
Kategoria w towarzystwie, Z Agunią
Wiczorowo nocny Konin
-
DST
40.30km
-
Czas
02:42
-
VAVG
14.93km/h
-
VMAX
39.41km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wieczorowy wypad z Agą do Konina na Kawkę do Kasi Trasa ;Al pokoju; Legionów; Ossona ; Mirów; Jaskrów;Wancerzów; Latosówka : Konin. Powrót po północy : Konin; Rędziny; Szlakiem Zakładów górniczych Latosówka; Jaskrów; Mirów; Ossona; Legionów; Koło Koksowni i drogą koło huty do domku.
Kategoria Z Agunią
Z grodu Kraka do Myszkowa
-
DST
118.38km
-
Czas
07:32
-
VAVG
15.71km/h
-
VMAX
64.18km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tuż przed 6 rano pakujemy się do pociągu i jedziemy w odwiedziny do Smoka Wawelskiego ,o 8:30 zgodnie z planem wysiadamy w Krakowie i udajemy się na zwiedzanie krakowskiej starówki . Po małym śniadanku nad Wisłą udajemy się rzucić okiem na zalany kamieniołom Zakrzówek, muszę przyznać że robi piorunujące wrażenie ,widać z niego piękna panoramę Krakowa . Nacieszyliśmy oczy widokami czas więc ruszać w drogę powrotną, o ile do Krakowa udaje mi się zawsze wjechać bez większych przeszkód , z wyjazdem już nie jest tak łatwo ale koniec języka za przewodnika i po chwili jedziemy już drogą w Kierunku Skały .Powoli mijamy Zielonki i odbijamy w Dolinę Prądnika, tu znów z rozpędu skręcam nie tam gdzie trzeba i musimy z Agą zamoczyć stopy w lodowatym potoku. Dalej bez większych przygód zatłoczonym szlakiem docieramy do Ojcowa. czas na jakiś obiadek wybór padł na pyszną pizzę i kufelek zimnego piwka . Kolejny przystanek robimy przy Źródełku Miłości i Bramie Krakowskiej , tu spotykamy ekipę rowerzystów dla których WIELKI SZACUNEK chłopaki mimo paraliżowi kończyn dolnych śmigają na specjalnie skonstruowanych rowerach, a wiadomo że jazda po tamtych okolicach to nie lada wyczyn. Czas nas pogania więc ruszmy dalej trochę asfaltami i trochę terenem i z małym błądzeniem docieramy do Piaskowej Skały, Maczuga Herkulesa soi jak stała nie robi większego wrażenia na Agnieszce kawałek skały i tyle ale za to mnóstwo żab już robi. Przez jakiś czas Agnieszka szuka więc zaczarowanego księcia, lecz bez skutecznie. Po pocałowaniu kilku żabek odpuszcza i wreszcie możemy jechać dalej, przez Sułoszaową i Olkusz docieramy do Rabsztyna. W karczmie pod zamkiem posilamy się pysznym żurkiem i odpoczywamy chwileczkę, gdyż zmęczenie daje nam się we znaki , po czym ruszamy czerwonym szlakiem w kierunku Kluczy. Zapada zmrok, a wraz z nim z minuty na minute robi się coraz chłodniej, przy światłach naszych lightsterów i z sercem na ramieniu jedziemy dalej mijani co chwile przez rozpędzone blachosmrody. Docieramy do Ogrodzieńca, teraz to już z górki. Mocno wyziębieni przez Zawiercie docieramy Myszkowa gdzie kończymy naszą dzisiejsza rowerową tułaczkę. Dziękując bogu za to że dojechaliśmy w jednym kawałku. kilka fotek.
Z Agunia nad Wisłą
Kamieniołom Zakrzówek
Aga nad przepaścią
Na krawędzi
Z panoramą Krakowa w tle
W Dolinie Prądnika
Ojców Brama Krakowska ,za nami w tle ludzie dla których nie ma rzeczy niemożliwych .
Aga walczy na Czerwonym pieszym
Poszukiwanie Księcia.
Kategoria Z Agunią
Miastowo i popołudniowy Myszków
-
DST
50.10km
-
Czas
02:47
-
VAVG
18.00km/h
-
VMAX
38.40km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Codzienność, Z Agunią
Po mieście
-
DST
30.97km
-
Czas
01:57
-
VAVG
15.88km/h
-
VMAX
34.66km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Takie tam kręcenie po mieście z wczoraj i z dziś.
Kategoria Codzienność, Z Agunią
Wieczorny spacerek
-
DST
29.76km
-
Czas
02:14
-
VAVG
13.33km/h
-
VMAX
34.66km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Taki sobie, spontaniczny rowerowy spacerek z Agą , przez miasto, potem koło Galerii Jurajskiej I wałem nad wartą do huty i koło Guaerdiana, dalej przez las wzdłuż torów do Słowika i powrót przez Wrzosową, Stare Błeszno i Stary Raków do domku.Troszkę mokro ale przyjemnie ciepło.
Kategoria Z Agunią
Geocaching ll
-
DST
57.18km
-
Czas
04:22
-
VAVG
13.09km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wybraliśmy się w składzie Aga ,Patryk Dawid i Gaweł na kolejną wycieczkę z cyklu Geocachng, Trasa wycieczki w większości wiodła po leśnych duktach i nie tylko bo znów pogubiłem deogę i trza było się przedzierać .Ale zacznijmy od początku wyruszamy spod dworca na Rakowie i udajemy się na poszukiwanie pierwszego cacha, króry to ukryty jest w pobliżu zbiorników retencyjnych huty pierwszy znaleziony,chłopakom apetyt rośnie w miarę jedzenia więc szybko na rowerki i lecimy dalej. Do kolejnego mamy kilka ładnych Kilometrów jedziemy więc niebieskim rowerowym do dębowca gdzie odbijamy na pomarańczowy a potem żółty nim też docieramy do miejsca gdzie znajdujemy kolejną skrzyneczkę, szybki wpis do rejestru i jedziemy szukać dalej kolejną skrzynkę znajdujemy w Kamieniołomie Wapiennik w Dębowcu, idzie nam całkiem dobrze, jedziemy dalej do Al .Lipowej gdzie w starej lipie odnajdujemy kolejną skrzyneczkę. Super chłopaki zadowoleni choć widać już zmęczenie na ich twarzach jurajskie piaski dają i się we znaki,jedziemy dalej tym razem udajemy się do Biskupic gdzie robimy małe zakupy i lecimy zielonym pieszym do toru offroadowego ,tu znajdujemy kolejną skrzyneczke i robimy małe ognisko by upiec sobie kiełbaski błogi spokój zakłócają tylko wyjące na torze kłady i krosy.nas kolejny punkt wycieczki to Rezerwat Sokole Góry, gdzie po cacha musieliśmy się najpierw wspinać z rowerami po stromym zboczy a następnie wczołgać do jaskini ale było warto troszkę się pomęczyć, dalej jedziemy z sokolich w kierunku Biakła po drodze niespodziewane spotkanie z Robertem zamieniliśmy kilka zdań i jedziemy dalej na Biakle nasze poszukiwania legły w gruzach robi się późno i czas się zbierać do domku najkrótszą trasą przez Skrajnicę, Odrzykoń i standarden Rowerostrsdowo Guardianowym, koło huty rozstajemy się z towarzyszami dzisiejszej tułaczki i lecimy do domu.Wieczorem jeszcze do rodziców Agi na chwileczkę i koniec na dziś. Kilka Fotek
Koło pierwszego cacha
Przedzieramy się przez gąszcz jerzyn.
Pamiątkowa foteczka na niebieskim Rowerowym .
Drugi cach
Gdzieś tu jest trzecia skrzynka.
Mamy trzecią.
Aguś nie mogła się powstrzymać i musiała zajrzeć do środka.
Kiełbaski przy torze offrowdowym.
Wspinaczka w Sokolich Górach.
Chłopaki idą schować skrzyneczkę.
Podjazd pod Biakło.
Kategoria Z Agunią, w towarzystwie, Rodzinnie
Do Olsztyn przetestować sprzęt synka.
-
DST
41.96km
-
Czas
02:57
-
VAVG
14.22km/h
-
VMAX
38.40km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś najpierw z synem do serwisu do Gawła ,potem po Agunię i do Olsztyna by przetestować nowy Patrykowe wozidło ,Trasa jak najkrótsza Wałem na Wartą koło huty ,Guardian ,Rowerostrada, Odrzykoń ,Skrajnica i Olsztyn . Tu krótka wizyta w Barze Leśnym i jedziemy pod zamek Młody uparcie wtaszczył rower na wzgórze zamkowe aż pod samą wierzę, usiedliśmy chwileczkę popatrzyliśmy na wszystko z góry rozkoszując się słoneczkiem,czas szybko miną i trzeba było zbierać się do domu tą samą trasą ,Słonko chowało się za drzewami gdy dojeżdżaliśmy do Częstochowy. To było super popołudnie .
Kategoria Rodzinnie, Z Agunią