Miasto

Wiosennie w towarzstwie Syna i Gawła i Agniesi

Niedziela, 5 marca 2017 | dodano: 08.03.2017

Uczestnicy

Dziś miała być wycieczka organizowana przez Marcina, lecz została obwołana w ostatniej chwili, a że byliśmy z Patrykiem nastawieni na wyjazd pojechaliśmy sobie w kierunku Mstowa trasa wzdłuż warty, koło scouta dołonczył do nas Gaweł i tak w trujeczkę toczyliśmy się spokojnie do Mstowac gdzie nad zbiornikiem Tasarki czekała na nas Aga, przy okazji rospaliliśmy małe ognicho i upikliśmy sobie coś na ząb. Powrót przez siedlec, Mirów i terenowo koło Ossona do Legionów tu dojeżdża do nas Robert, koło Koksowni żegnamy Gawła i Roberta i przez tereny dawnej chuty wracamy do domku. Miło spędzona niedziela i syn za bardzo nie marudził tylko raz żucił rowerem za co puźniej przepraszał.

Praca

Nic ciekawego dojazd do pracy z kilku dni.

Praca

Drodga do pracy z trzech dni: środa,czwartek i piątek.

Wietrznie .

Czwartek, 2 marca 2017 | dodano: 08.03.2017

Uczestnicy

Dziś niewielka szosowa pętelka w towarzystwie Agi i Zbynia trasa częstochowa,Olsztyn,Biskupice,Choroń, Poraj,Osiny, kol Borek, Zawodzie,Korwinów, Słowik, Wrzosowa, Częstochowa. Wszysto było by super gdyby nie cholerny wiatr który zwiał Agnieszkę z drogi w Choroniu.

Praca

Szosing przed pracą

Pogoda całkiem niezła więc z ranachyc na szosę i w drogę: Stradom, Kawodrza, Łojki, Blachownia, Aleksandria tu szybka kawka u znajomych i dalej: Kopalnia, Konopiska, Rększowice, Nierada, Poczesną, Zawodzie, Korwinów, Słowik, Wrzosowa, Stare Błeszno i Stary Raków do domku .

Wagary

Piękna pogoda słoneczko i temperatura około 19 stopni spowodowały że postanowiłem zrobić sobie dziś mały dzień wagarowicza. Zadzwoniłem więc do pracy i wziąłem dzień urlopu na żądanie poczym ruszyłem z Agunią na mały szosing trasą w skrócie: Wypalanie, Brzeziny, Dzibów, Blachownia tu postój na małą kawunię i dalej, Łojki, Kondradów, Stara Gorzelnia, Liśiniec, Tysiąclecie, centrum i do domku.
po drodze zachaczyliśmy jeszcze o serwis u Gawła by zważyć nasze nowe rowerki szału niema ale nie jest najgorzej.

Wstęgą szos

Niedziela, 26 lutego 2017 | dodano: 26.02.2017

Uczestnicy

Wreszcie sucho i można dziś było wyskoczyć na rowerek, jakiś czas temu nabyłem rowerek szosowy i trzeba by go słońcu przetestować. Ruszyliśmy z Agunią około 11-ej i mimo cholernego wiatru który miejscami mało nie zrzucił mnie z roweru,  najpierw na mszę do meekki gdzie gwarno dziś od rowerowej braci trasą koło Chuty starą i przez Kusięta. Około godzinna posiadówka w gronie przyjaciół i dalej w drogę przez Kusięta, Brzyszów, Siedlec,Mstów, Cegielnię i Latosówkę do Konina na kawkę do Agi psiapsiułki powrót z wmorde windem przez Latosówka, Wancerzów, Mstów, Jaskrów, Mirów  i Zawodzie.

Jazda figórowa

Ślisko jak skurczybyk.