Tygodniówka.
-
DST
78.85km
-
Czas
04:28
-
VAVG
17.65km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nic ciekawego praca i kilka miejskich kilometrów.
Kategoria Codzienność
Pez prądu.
-
DST
61.87km
-
Czas
03:00
-
VAVG
20.62km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kilka dni temu rozesłałem po znajomych info o dzisiejszym kręceniu, z nadzieją że uda się pośmigać w większym gronie jak za dawnych czasów. O 8:30 na miejscu zbiórki pod skansenem wstawiły się tylko dwie osoby , Robert i Rafał po czekaliśmy jeszcze kilka minut poczym w trujeczkę ruszyliśmy w drogę trasą wałem nad Wartą do Scouta i dalej wzdłuż rzeki miałem ochotę pośmigać trasą maratonu ale już pierwsze podjazdy pokazały mi że dziś noga nie zapisane tak jak wczoraj. Robert pokazał nam dziś kilka świetnych ścierzek z trudnymi technicznie odcinkami więc było sporo sprowadzania i podprowa dzania rowerka. Po kręciliśmy się chwilkę poczym ruszyliśmy dalej nad rzeką w kierunku Jaskrowa cały czas mocno w terenie dalej Siedlec i koło Stodół do Matowa, tu zakupujemy złocisty napój bogów i ruszamy na wzgórze snołparku w celu jego konsumpcji, miło tak posiedzieć w słoneczku i po podziwiać widoki, po przerwie zjazd singielki w dół do Zalewu i podjazd spowrotem asfaltem i znów wdół po stoku, jedziemy dalej niebieskim pieszym koło sądów gdzie dokonujemy małego szaberku wleczemy się głównie z mojego powodu do Małus i dalej przez Turów do Olsztyna odwiedzić nową siedzibę mekki ( Bar nowy leśny) Pod koniec posiadówki Robert odbiera telefon od Arka który złapał kapcia w okolicy Przeprośna Górki a do tego zapomniał łatek, bez większego zastanowienia wskazujemy na rowery i ciągnięcia przez lokomotywę Stin14 przez Kusięta i Brzyszów gnamy pomóc koledze zajmuje nam to około 20 minut po serwisie Arek pędzi dokręcić swoje a My przez Przeprośna Górkę i Mitów wracamy do domku. Kilka razy miałem dziś wrażenie że mam łydki z ołowiu zedwie miałem śiłę pedałować. Dzięki chłopaki za kolejny super wypad i do następnego razu mam nadzieję w większym gronie .
Kategoria w towarzystwie
Szybko terenowo przed pracą.
-
DST
73.50km
-
Czas
03:06
-
VAVG
23.71km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj dostałem info od Rafika z zaproszeniem do wspólnego kręcenia a że do pracy dopiero na 14 nie mogłem sobie odmówić tej przyjemności zwłaszcza że ostatnio żadko mam okazję pośmigać w towarzystwie kolegów, o 9 pod C.H Estakada wstawiły się jeszcze Zbyszek i tak w trójeczkę pojechaliśmy w kierunku Blachowni przez Stradom,Starą Gorzelnię i Kondradów,nad zalwerem mały pitstop poczym dalej w drogę przez Cisie do Herb a z tamtąd lasami do Aleksandria i Konopiska i Dźbów do domku. Z powodu ograniczonego czasu tempo było dziś dość mocne mimo że trasą w 80% prowadziła terenowo.Dosłownie chwilka przerwy na obiad w domu i zapierniczam do roboty by mieć kasę na głupoty :p
Kategoria w towarzystwie, Codzienność
Dojazdowo
-
DST
36.73km
-
Czas
01:48
-
VAVG
20.41km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dojazd do pracy od poniedziałku do czwartku.
Kategoria Codzienność
Góra Strachy
-
DST
112.82km
-
Czas
06:28
-
VAVG
17.45km/h
-
VMAX
49.80km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Napisałem na C.F.R informację o wyjeździe, jak to zwykle nie w tym temacie więc na zbiórkę wstawili się tylko Sitek i Tomek parę minut po 8 ruszamy spokojnym tempem koło Huty i dalej wzdłż rzeki aż do słownika dalej Korwinów tu odbijamy na czarny pieszy i nim do drogi p.poż i nią do Olsztyna tu żółtym pieszym do Czarnego i nim do Biskupice tu opuszcza nas Bartek a My w trujeczkę ruszamy dalej przez Zaborze,Przybynów i Wysoką Lelowską do Żarek tu małe zakupy i przerwa na śniadanie podczas której dołącza do nas Rafik kręcący w tamtych stronach zaproponował nam wypad na Górę Strach niedaleko Włodowice jeszcze tam nie byliśmy więc pomysł nam się spodobał. Po chwili wspólnie kręcimy w kierunku Mirowa tu odbijamy w prawo i asfaltem przez Kotowice, Górę Włodoską do Włodawic. Rafał tłumaczy nam jak dotrzeć na Górę Strach poczym opuszcza nas goniony rodzinnymi obowiązkami . Po kilku kilometrach do cieramy na Strachy rewelacyjne miejsce każdy znajdzie tu coć dla siebie są singielki i trasy zjazdowe do DH jednym słowem zabawa była przednia troszkę pośmigaliśmy raz w górę raz w dół ale czas wracać przez Blanowice i Skałke docieramy do drogi lecącej na Mrzygłud postanawiamy ją przeciąć i pojechać dalej terenem co owocuje przedzieraniem się przez krzaczory słońcu docieramy do dworca w Mrzygłodzie z tąd wzdłuż torów do Myszkowa chwilka przerwy w Hamburgerowni i dalej w drogę ,terenem wzdłuż torów do Masłońskie go i z tamtąd szlakiem do Poraja tu gubi nam się Tomek pruba kontaktu telefonicznego zakończyła się fiaskiem czekamy chwilę przy drodze do Monaru poczym ruszamy z Agunią dalej pomarańczowym do niebieskiego nim do rowerostrady i dalej szosą do Michalimy dalej przez Mireckiego do domku. Super spędzony dzień .
Kategoria w towarzystwie, Z Agunią
Praca i popołudniowy wypad do Koziegłów z Agunią.
-
DST
71.64km
-
Czas
03:18
-
VAVG
21.71km/h
-
VMAX
41.71km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano droga do pracy, a po południu mały wypad w toważystwie Aguni do Koziegłów na małą czarną. Trasa najprostsza z możliwych:Koło chuty i nad rzeką do Słowika w Korwinowie odbijamy na czarny pieszy i nim do niebieskiego rowerowego dalej pomarańczowy i znów niebieskim do Poraja tu koło jeziora i dalej asfaltowo przez Gęzyn do Koziegłów . Droga powrotna prawie identyczna z tym że w Słowiku odbijamy do Wrzospwej i dalej wzdłuż Gierkówki do domku.
Kategoria Codzienność, Z Agunią
Praca i małe conieco po mieście
-
DST
26.28km
-
Czas
02:10
-
VAVG
12.13km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Codzienność
Praca
-
Czas
00:25
-
VMAX
33.83km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Codzienność
Pokręcić przed pracą.
-
DST
63.32km
-
Czas
02:47
-
VAVG
22.75km/h
-
VMAX
43.30km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wstałem sobie rano ogarnołem trochę chałupę i około 8:00 ruszyłem pokręcić troszkę przed pracą, dziś kieruję się w stronę Poraja trasa: koło Huty i wzdłuż rzeki do Słowika dalej przez Korwinów do Zawodzie gdzie odbijam w las nim już prościutko do Poraja. Mam jeszcze spory zapas czasu więc jadę dalej wzdłuż Jeziora do Masłońskiego tu małe zakupy i śniadanko po czym dalej czarnym pieszym do Zaborza a z tąd asfaltem do Biskupic jeszcze tylko szybka rundka żółtym pieszym przez Sokole i koło Biakła po czym powrót do domu Terenem koło Skrajnicy i rowerostradom, jeszcze obiadek i do roboty.
Kategoria Codzienność, samotnie
Praca
-
DST
8.03km
-
Czas
00:23
-
VAVG
20.95km/h
-
VMAX
28.59km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Codzienność