Mirów Bobolice wycieczka na 102.
-
DST
102.43km
-
Czas
05:13
-
VAVG
19.64km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kilka dni temu wrzuciłem na Częstochowskim Forum Rowerowym propozycję spokojnej wycieczki do Mirowa i Bobolic, to pierwsza w tym roku tak długa wycieczka z mojej propozycji postanowiło skorzystać siedmioro roweromaniaków i dwie roweromaniaczki. Ruszamy około 9:40 i jedziemy przez Kusięta i Turów do Przymiłowic tu dołącza do nas nowy kompan Marek ,pogoda z rana nie nastawiała zbyt optymistycznie do jazdy ale z biegiem czasu słonko zaczynało nas rozpieszczać coraz bardziej mimo to jest dość chłodno to za sprawom nie mającego nad nami litości wmordę windu. dalej przez Zrębice, Krasawę i Siedlec docieramy do Ostrężnika .Tu też nasza ekipa dzieli się na dwie grupy większa część ekipy kieruje się przez Suliszowice w kierunku Częstochowy lecz Ja Agunia Robert i Bartłomiej jedziemy zgodnie z planem do Mirowa , nowymi ścieżkami pieszo rowerowymi przez Przewodziszowice, Leśniów i Żarki docieramy do celu w Barze pod zamkiem miłe spotkanie z Jackiem, gdy Aga z Bartkiem i Jackiem odpoczywają my z Robertem jedziemy na wzgórze zamkowe by troszkę pośmigać po terenie po kilku podjazdach od razu zrobiło mi się cieplutko.Ale czas wracać do domku Okazuje się że kolega Jacek postanowił nam potowarzyszyć i tak w piąteczkę jedziemy w większości po asfaltach przez ,Niegowe , Niegówkę, Gorzków,Trzebniów do Ostrężnika po czym przez Suliszowice, Zaborze, i Biskupice gdzie żegna się z nami Jacek docieramy do Olsztyna jeszcze tylko obowiązkowy pitstop w Barze Leśnym tu tez kolejny raz spotykamy Michailla krótka posiadówka i każdy jedzie w swoją stronę, Robert postanawia pokręcić jeszcze troszkę po Olsztyńskich pagórkach, Jacek wybiera dłuższą trasę przez Srocko a Aguś i ja jedziemy przez Skrajnicę,koło chuty spotykamy dwóch chłopaków na kiepskiej jakości rowerkach z przebitym kołem chłopaki nie przygotowali się kompletnie do jazdy brak kluczy ,pompki że o łatkach czy dętce na zmianę nie wspomnę żal ich mi się zrobiło trza sobie jakoś pomagać załatałem całkiem sporą dziurę,dobrze że się udało bo inaczej chłopaków czekał by kilkudziesięcio kilometrowy spacer do domu, i tak podziękowali za pomoc i ruszyli a my z czystym sumieniem wrócić do domku. To był wspaniały dzień spędzony w super towarzystwie.Dziękuje wszystkim Towarzyszkom i Towarzyszom za super wycieczkę.
Ekipa w pełnym składzie.
W drodze
Dwa koła i morda wesoła :)
Kategoria w towarzystwie, Z Agunią
Praca i wieczororowa pętelka .
-
DST
62.50km
-
Czas
03:25
-
VAVG
18.29km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy po pracy szybciutko do domku, zjadamy obiadek i hyc z Agunią na rowerki dziś trasa troszkę wydłużona : Wypalanki, Sabinów, Brzeziny Kolonia, Brzeziny Nowe, Sobuczyna, Poczesna, Wanaty; Kamienica Polska, Osiny, Jastrząb, Poraj, Hotoń, Biskupice, Olsztyn, Skrajnica i Rowerostradowo - Guardianowym standardem do domku.
Kategoria Codzienność, Z Agunią
Rozpoczęcie nowego sezonu MTB w Mroczkowie Gościnnym
-
DST
20.00km
-
Teren
19.00km
-
Czas
01:21
-
VAVG
14.81km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wielkie otwarcie nowego sezonu MTB z cyklu Górska Jazda W Centrum Polski, odbywały się one w Mroczkowie Gościnnym na dwóch dystansach Mega 20 km i Giga 40 km.startuję na dystansie Mega z przyczyn technicznych dziś nie na swoim rowerze tylko pożyczonym od Sebastiana. Dystans może i niezbyt wielki ale trasa dość mocno wymagająca, już po kilkuset metrach organizator zafundował nam dość wymagający odcinek specjalny i tu zrobił się niezły korek potem to już tylko przeć do przodu i nie oglądać się za siebie. Jadę gdzieś w środku stawki przede mną koledzy z teamu Zibi, Rafik i Adam że o Michale nie wspomnę jest całkiem w czołówce i poza moim zasięgiem ,gdzieś za mną jedzie nasza rodzynka Agunia .Po kilku kilometrach jest mały zator spowodowany ogromną kałużą widzę Rafika i Adama jak przedzierają się bokiem postanawiam wykorzystać sytuację i z poświeceniem cisnę przez środek udaje mi się ich wyprzedzić nie oglądam się za siebie i cisnę dalej zyskując nad kolegami kilka minut przewagi w pewnym momencie już nawet ich nie widzę i tu nagle kolejna niespodzianka zafundowana tym razem przez matkę naturę to podmokłe łąki nazwane przez organizatora polami ryżowymi, daje z siebie wszystko ale po około 2 km dopada mnie kryzys i dogania mnie Rafik wyprzedza mnie i proponuje że pociągnie mnie na kole lecz nie daje mi się utrzymać tempa. Kolega po chwili jest już poza moim zasięgiem ale nie odpuszczam i kręcę ile sił w nogach a nie ma tego za wiele .W sumie na metę docieram jako trzeci z klubu na dystansie mega klasyfikując się na 15 miejscu w open na 35 startujących i 2 miejscu na 5 startujących w kategorii wiekowej M3 .Dupy może i nie urywa ale i tak jestem z siebie zadowolony zwłaszcza że jechałem nie na swoim rowerze.Dziękuję Sebie za pożyczenie sprzętu.
Ostatni podjazd przed metą.
Kategoria Wyścigi xc i mtb
Praca i 108 Częstochowska Masa Krytyczna.
-
DST
24.10km
-
Czas
01:21
-
VAVG
17.85km/h
-
VMAX
36.08km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy a popołudniu poprowadzić najlepszy peleton w Mieście czyli comiesięczna Częstochowska Masa Krytyczna .
W 108 Częstochowskiej Masie Krytycznej udział wzięło 68 uczestników Wielkie Dzięki wszystkim obecnym i zapraszamy za miesiąc.
Kategoria Codzienność, w towarzystwie, Z Agunią
Praca i wieczorny Myszków
-
DST
60.59km
-
Czas
02:57
-
VAVG
20.54km/h
-
VMAX
39.53km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy, potem szybko do domku obiadek i mimo kiepskiej aury hyc na rowerek i w towarzystwie Aguni do Myszkowa.
Ledwo wyjechałem i nerwy we Wrzosowej łapię kapcia szybki serwis i w drogę,zaczyna coraz gorzej padać ale i to nie zniechęca nas do dalszej jazdy, trasa troszkę inna niż zwykle Poczesna, Wanaty, Kamienica Polska tu po ciemku mylę drogę i docieramy do Romanowa.
Przed nami krajowa jedynka czyli opcje są dwie możemy ryzykować i jechać po Marginesie, lecz zdrowy rozsądek mówi nam by zawrócić i pojechać bezpieczniejszą drogą. No to pojechaliśmy przez Osiny, Jastrząb, Kuźnicę, Lgotę Mokrzesz, Lgotę Górną, Postęp.Do Myszkowa docieramy około 21 kompletnie przemoczeni ale z bananem na gębie od ucha do ucha.Powrót z Myszkowa na drugi dzień przy pomocy kolei Sląskich .
Klejonko.
Kategoria Codzienność, Z Agunią
Znów Miasto
-
DST
35.71km
-
Czas
02:14
-
VAVG
15.99km/h
-
VMAX
37.51km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Znów droga, praca dom i wieczorna przejażdżka z Agunią w granicach miasta , Człowiek nie ma czasu na to by pokręcić za dnia więc tuła się po nocy jak jakiś wampir.
Kategoria Codzienność
Wieczorny Olsztyn
-
DST
42.46km
-
Czas
02:06
-
VAVG
20.22km/h
-
VMAX
47.78km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano droga do pracy, a wieczorem mała przejażdżka do Leśnego
Kategoria w towarzystwie, Z Agunią
Miastowo
-
DST
54.72km
-
Czas
03:41
-
VAVG
14.86km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dystans z ostatnich kilku dni dojazd do pracy i trochę miejskiej jazdy.
Kategoria Codzienność
Miasto
-
DST
79.70km
-
Czas
04:47
-
VAVG
16.66km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dystans z kilku dni dojazd do pracy i kilka kilometrów po mieście od 12,02,2015 do 18,02,2015.
Kategoria Codzienność
Miasto
-
DST
44.33km
-
Czas
02:30
-
VAVG
17.73km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dystans z kilku dni tylko dojazdy do pracy od 08,02,2015 do 11,02,2015.