Do pracy i z powrotem
-
DST
17.15km
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Droga do pracy z dwóch dni.
Dom praca dom i...
-
DST
20.00km
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do roboty i powrót po drodze jeszcze na chwilkę do Stin14.
Kategoria Codzienność
Dom praca i powrót przez centrum ,pierwszy 1000 w sezonie.
-
DST
12.54km
-
Czas
00:46
-
VAVG
16.36km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy wariant na skróty bo znów zaspałem, po pracy powrót przez miasto w towarzystwie Siwucha i do Gawła na małą bajerkę.W między czasie dociera Aga małe zakupy w Lidlu, gdzie miłe spotkanie z Helenka i Krzysiem, dalej wzdłuż linii tramwajowej do domku. W między czasie na licznik wskoczyło pierwsze 1000 km w tym sezonie, oby tak dalej.
Po Jurze.
-
DST
59.87km
-
Czas
03:35
-
VAVG
16.71km/h
-
VMAX
47.52km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
W planach mieliśmy dziś wyjazd do Ogrodzieńca w większym gronie, ale wyszło jak wyszło. Na miejscu wstawił się tylko Gaweł i Lamis oraz Rafik z synem. Okazuje się, że we wspólną drogę udaje się z nami tylko Gaweł i Lamis. Jedziemy więc koło Huty Do rogi Ppoż i nią do Sokolich tu gubi się Gaweł i odnajduje się dopiero w Biskupicach popijając isotonic w towarzystwie lokalnej elity, postanawiamy więc zaczerpnąć troszkę kultury od biskupickiej śmietanki towarzyskiej , brudzia co prawda nie było ale chyba przeszliśmy na ty. Tu też odłącza się Lamis, by popędzić w swoją stronę ,my zaś jedziemy do Zaborza gdzie robimy małe ognisko i pieczemy kiełbaski. Po posiłku czerwonym szlakiem rowerowym przez Przybynów i Wysoką Lelowską docieramy do Żarek, gdzie opuszcza nas Gaweł ograniczony czasowo.My zaś jedziemy dalej w kierunku Mirowa żółtym szlakiem rowerowym ,gdzie towarzyszy nam zimny w mordę wind, do Mirowa docieramy totalnie przemarznięci i postanawiamy iż odpuszczamy sobie dalszą drogę, za nowy cel dzisiejszej wycieczki obraliśmy sobie Myszków i przez Kotowice, Jaworznik, Helenówkę jedziemy do moich rodziców, tu też kończymy dzisiejszą wycieczkę i do domu wracamy pociągiem.kilka zdjęć

Kategoria w towarzystwie, Z Agunią
Sobotnia wycieczka z Agnieszką i jej Rodzicami
-
DST
33.81km
-
Czas
02:22
-
VAVG
14.29km/h
-
VMAX
40.47km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie mieliśmy zbytnich planów na sobotę, więc wybraliśmy się na mały rekreacyjny wyjazd do Olsztyna w towarzystwie rodziców Agi . Wyruszyliśmy więc około 12-ej ,by wolnym tempem z nóżki na nóżkę pokręcić do Olsztyna trasa standardowa ,koło huty do drogi Ppoż i nią do Olsztyna, krótka przerwa w barze Leśnym, gdzie po chwili zawitali też Marcin (kobe24la) a po chwili Yacek wracający z wycieczki po jurajskich bezdrożach,krótko porozmawialiśmy,a właściwie to wysłuchaliśmy relacji z Jackowej wycieczki. Robi się troszkę późnawo, więc czas się zbierać w drogę powrotną ,jeszcze tylko króciutka wizyta w Lodziarni pod zamkiem i już jedziemy do domku przez Skrajnicę, Odzrykoń i Rowerostradę,gdzie żegnamy się z Jackiem który to odbija na drogę Ppoż i kieruje się ku swojemu domowi, my zaś jedziemy swoim spokojnym tempem do domku.Warto czasem zwolnić ociupinkę i relaksować się słonkiem.
Mularczyk team
Kategoria w towarzystwie, Z Agunią
Praca dom i 96 Częstochowska Masa Krytyczna
-
DST
26.56km
-
Czas
01:35
-
VAVG
16.77km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy i z powrotem
-
DST
9.96km
-
Czas
00:38
-
VAVG
15.73km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Codzienność
Do pracy i tu de sklepy rowerowe.
-
DST
20.92km
-
Czas
01:23
-
VAVG
15.12km/h
-
VMAX
33.72km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy, a po robocie z Agniesią tułaczka od jednego sklepu do drugiego w celu znalezienia tańszych zacisków do zimowego śmigacza Agi.
Kategoria Codzienność, w towarzystwie
Dom praca dom i kilka miastowych kilometrów.
-
DST
20.84km
-
Czas
01:18
-
VAVG
16.03km/h
-
VMAX
34.66km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy ,potem dom i wieczorem po Agnieszkę do je rodziców i krótki rowerowy spacerek.
Kategoria Codzienność, w towarzystwie
Galiński MTB Maraton Mroczków Gościnny
-
DST
21.04km
-
Teren
21.04km
-
Czas
01:27
-
VAVG
14.51km/h
-
VMAX
31.46km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wspólnie z ekipą Jura BIKE w składzie ,Aga, Mirek, Zibi,Adams,Mr.Dry,Rafik,i Arczi wystartowaliśmy w pierwszym w tym roku Maratonie z cyklu Galiński MTB ,wraz z nami z Czewki wyjechali też Edytka i Mtbiker z BIKEHEAD MTB TEAM Po dojechani na miejsce udajemy się do biura zawodów by odebrać numery startowe jadę z numerem 114 i będę z nim śmigał cały cykl .Wypakowujemy rowerki i udajemy się z Agniesią na objazd trasy troszkę za daleko się rozbujaliśmy i w ostatniej chwili ustawiamy się na linii startu przed nami 20km błota oblodzonych kałuż i piaszczystych podjazdów .Początkowo idzie kiepsko jak by całkiem bez prądu ale z kilometra na kilometr powoli odrabiam straty byle tylko nie być ostatnim, jest mi wszystko jedno byle do przodu w sumie zaliczyłem chyba wszystkie bajora i nie podjechałem tylko jednego podjazdu ale tego chyba nikt nie podjechał na metę wjeżdżam na 28 miejscu z bajorem w butach i śpikiem pod nosem ale nie ostatnim i to się liczy.
Pierwsze błotko zaliczone
Kategoria Wyścigi xc i mtb









