Praca i Wieczorowy mini grill w Poraju.
-
DST
39.49km
-
Czas
01:51
-
VAVG
21.35km/h
-
VMAX
38.20km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy potem szybciutko do domku, obiadek potem mały spacerek do kościoła na ślub Szczepana, a wieczorem mały wypad do Poraja w Towarzystwie Aguni, Pitera i Krzysia. Jedziemy wzdłuż trasy do Wrzosowej następnie przez korwinów do Poczesnej gdzie odbywał się jakiś festyn, wciągamy po issotonicu na szybko i przez Kolonię Borek i Osiny do Poraja małe zakupy w biedronie i lecimy zrobić sobie małego grilla nad zalewem w miedzy czasie nadciąga burza postanawiamy ja przeczekać w Ośrodku Sportów Wodnych, parkujemy rowery z środku wiaty służącej za parkiet wieśkoteki, gdy burza mija przenosimy się pod drzewko i rozpalamy sobie małego jednorazowego grilla kiełbaski nawet nie zdążyły się dobrze upiec a już zostały przez nas pochłonięte.Pogoda na powrót dość nie ciekawa więc postanawiamy skorzystać z pomocy kolei śląskich, mina kierownika pociągu bezcenna wsiada czworo rowerzystów i chcą kupić 25 biletów. koleś który siedział obok nas mało się nie posikał jak słuchał Piterowej nawijki. Jednymi słowy super wypad z duża dawka humoru.
Kategoria Codzienność, w towarzystwie, Z Agunią