Wrzesień, 2011
Dystans całkowity: | 477.52 km (w terenie 137.00 km; 28.69%) |
Czas w ruchu: | 17:37 |
Średnia prędkość: | 18.48 km/h |
Maksymalna prędkość: | 57.60 km/h |
Liczba aktywności: | 7 |
Średnio na aktywność: | 68.22 km i 3h 31m |
Więcej statystyk |
zbieranina kilometrów z całego tygodnia
-
DST
91.88km
-
Sprzęt zimowy wymiatacz
-
Aktywność Jazda na rowerze
Cały tydzień droga praca dom oraz 67 Częstochowska Masa Krytyczna w której udział wzieło 210 uczestników o złotych sercach
z bieranina z całego tygodnia
-
DST
60.00km
-
Sprzęt zimowy wymiatacz
-
Aktywność Jazda na rowerze
Beskid Mały
-
DST
67.61km
-
Teren
45.00km
-
Czas
04:50
-
VAVG
13.99km/h
-
VMAX
57.60km/h
-
Sprzęt zimowy wymiatacz
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nadeszła pora wyskoczyć w troszkę większe góry niż jura więc pobudka o 4:30 małe śniadanko i kawka by się obudzić no i cisnę pod Galerię gdzie jestem umówiony z resztą ekipy na miejscu jest już Pietro1978 więc pakuję mojego rumaka na jego samochód i czekamy na resztę po chwili jest już cały skład rowery zapakowane możemy ruszać kierunek Międzybrodzie Bielskie po 2godzinkacj jesteśmy na miejscu ruszamy na podbój Beskidu Małego cel numer 1 to Góra Żar czyli kilka kilometrów morderczego asfaltowego podjazdu na wysokość 761m n.p.m tu mała sesja zdjęciowa i łyczek drogiego piwka następnie ruszamy w teren by zaliczyć jeszcze kilka ciekawych miejsc trzymając się cały czas czerwonego szlaku trasa nie jest łatwa ale nikt nie mówił że będzie lekko więc powoli pniemy się w górę następny postój i podziwianie krajobrazów to Cisowa Grapa o wysokości 810m na tym podjezdzie Mr.Dry zrywa łańcuch szybka naprawa i jedziemy dalej kierujemy się na Kocierz położoną na wysokości 879m ty w bardzo miłej karczmie kolejny posiłek i opowieści dziwnej treści lecz czas nie stoi w miejscu trzeba ruszyć tyłki i jechać dalej cały czas jedziemy czerwonym szlakiem docierając na potrójną bardzo pięknie położona przełęcz to mała sesja i jedziemy dalej po jakimś czasie trafiamy di chatki studenckiej pod potrójną piękne miejsce jeśli ktoś ma dość miejskiego hałasu i chce odpocząć to miejsce jest w sam raz cisza spokój a do o koła nic tylko góry i lasy mała pogawędka z chatkowym i sesja zdjęciowa i ruszamy na najwyższy punk naszej dzisiejszej wyprawy czyli Łamaną Skałę położony na wysokości 928m n.p.m teraz pozostaje nam tylko droga w duł po kilku kilometrach i krótkiej naradzie jedziemy zielonym szlakiem by po chwili postanowić że ja pojadę przodem i przetrę szlak a raczej jakiś mało używany dukt leśny mając nadzieję że uda się dojechać do jakieś szosy no i udało się tylko czemu na koniec świata gdzie nie działają komórki cały czas próbuję się dodzwonić o reszty po kilkunastu minutach postanawiam jechać szosą w dół docierając aż do Głównej drogi Kraków żywiec tu udaje mi się dodzwonić do reszt ekipy która delektuje się złocistym isotonikim w niewielkim sklpie Kocierzanka który mijałem kilka kilometrów wcześniej postanawiam zawrócić i dołączyć do reszty dalej już asfalcikiem do Żywca w restauracji nad jeziorem Żywiecikim delektujemy się prze pyszną rybką po czym już szybko wracamy do Międzybrodzia Bielskiego skąd wyruszyliśmy jeszcze tylko rzut oka na Górę Żar sam nie wierzę że tam wjechałem a tu kilka zdjęć Opis linka" title="motyw przewodni" width="450" height="600" />
motyw przewodni© przemo2
popoludniówka z Piotrkiem
-
DST
49.01km
-
Czas
02:38
-
VAVG
18.61km/h
-
Sprzęt zimowy wymiatacz
-
Aktywność Jazda na rowerze
Standardowy wypad do Olsztyna przez Ossona; czerwony rowerowy; czerwony pieszy zieloną górę ;towarne mała posiadówka u kota i powrót przez Skrajnicę
Kategoria w towarzystwie
Na sniadanko do mamusi
-
DST
91.94km
-
Teren
70.00km
-
Czas
04:26
-
VAVG
20.74km/h
-
Sprzęt zimowy wymiatacz
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś postanowiłem z samego rana to znaczy zwlekłem się z wyrka o 4:30 by jak najwcześniej pokręcić do Myszkowa na śniadanko do mamusi trasa na początku asfaltem przez Słowik;Korwinów;Poczesną;Zawodzie;Osiny ;Poraj tu pstrykam zdjęcie banera który ma chyba zachęcić do wypoczynku nad tamtejszym zalewem lecz to co na nim pisze mija się z prawdą Żarek Letnisko i tam też wjeżdżam w teren którym już jadę do samego Myszkowa nóżka dziś nie zapodawała więc i średnia ni powala krótka wizyta u rodziców i ruszam w drogę powrotną tym razem kieruję się w kierunku Postępu gdzie postanawiam zajrzeć nad niewielki zbiornik przeciw pożarowy wybudowany parę lat temu przez nadleśnictwo to raj dla duszy cisza i spokój żadnych śmieci i żywej duszy poza jednym zabieganym gościem dalej to już przez Lgotę Nadwarcie i Żarki Letnisko tu kieruję się terenem najpierw do Masłońskie Natalin i dalej do Poraja tu też zdzwaniam się z Piterem który kręci po okolicy w towarzystwie Kamila i jakiegoś spowalniacza więc tempo to czewki mamy raczej emeryckie w opisie kilka zdjęć z wyjazdu.Opis linka
Kategoria w towarzystwie
z Mr Dryem po okolicznych górkach
-
DST
28.06km
-
Teren
22.00km
-
Czas
01:42
-
VAVG
16.51km/h
-
Sprzęt zimowy wymiatacz
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś umówiłem się z Bartkiem i na mały wypadzik by pohasać po okolicznych pagórkach niestety kapryśna pogoda zmusiła nas do krótszego dystansu niż planowaliśmy trasa cały czas biegła terenem przez Ossona następnie czerwonym rowerowym i czerwonym pieszym do rezerwatu Zielona Góra tam mały trening w podjeżdżaniu pod górkę następnie powrót do Częstochowy mało uczęszczanymi leśnymi ścieżkami na koniec jeszcze mała rundka wokół zbiorników na kucelinie i do domku.
Kategoria w towarzystwie
Ogniskowe klimaty
-
DST
89.02km
-
Czas
04:01
-
VAVG
22.16km/h
-
VMAX
45.14km/h
-
Sprzęt zimowy wymiatacz
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczorajszy dzień zaliczony do udanych najpierw praca potem relaks czyli wypad na ognisko do Kuznicy z forumowa ekipą w składzie Polak;Mr Dry;Faki;Pitero1978;jajo i Roland trasa asfaltem w kierunku Ważnych Młynów tam krótki postój na zakupy i dalej dziurawą drogą jedziemy do miejsca docelowego czyli na tak zwany kamień super miejscówka nad rzeką Kocinką która jest najczystrzą żeką w naszej okolicy tam ognicho i pieczenie kiełbasek powrót już po zmroku tym razem inna trasą nie pamiętam większości mijscowości ale wiem że jechaliśmy przez Łobodmo i że po ciemku zaliczyłem mega dzwona efektem tego jest rozwalony kask ale przynajmniej głowa cała.Pozdro dla wyjących do księżyca. [/url]" title="kiełbaski w całym składzie od lewej Roland, Pitero,ja,Faki,Jajo tylko drya co ucieło" width="600" height="450" />
kiełbaski w całym składzie od lewej Roland, Pitero,ja,Faki,Jajo tylko drya co ucieło© przemo2
Kategoria w towarzystwie