w towarzystwie
Dystans całkowity: | 22992.97 km (w terenie 1441.05 km; 6.27%) |
Czas w ruchu: | 1186:02 |
Średnia prędkość: | 18.16 km/h |
Maksymalna prędkość: | 68.07 km/h |
Suma podjazdów: | 1867 m |
Maks. tętno maksymalne: | 44 (22 %) |
Maks. tętno średnie: | 68 (35 %) |
Suma kalorii: | 8208 kcal |
Liczba aktywności: | 386 |
Średnio na aktywność: | 59.72 km i 3h 20m |
Więcej statystyk |
Kraków pierwszy raz w 2015 r.
-
DST
139.00km
-
Czas
06:09
-
VAVG
22.60km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
No to się stało pierwszy forumowy wypad do Grodu nad Wisłą zaliczony ,w kilkunastoosobowej grupie rowerowych wariatów kilka minut po 8 ruszamy w drogę trasa w większości ancfaltowa; Słowik, Korwinów, Zawodzie, Osiny, Poraj, Żarki Letnisko, Myszków, Mrzygłód to kilka minut przerwy i dale w drogę przez Zawiercie do Ogrodzieńca tu stajemy po raz drugi przy sklepie by co nieco przekąsić
alej jedziemy szosowo przez klusze Przed Olkuszem rozdzielamy się na dwie grupy szosowcy jadą asfaltowo a my terenem by znów spotkać się w karczmie pod zamkiem w Rabsztynie
Z zamkiem w tle. Focia cyknieta więc jedziem dalej terenowo aż do Sułoszowej skąd znów asfalcikiem do Piaskowej Skały i Ojcowa
jeszcze jedna grupowa fota przy bramie Krakowskiej dalej przez doline Prądnika tniemy do Krakowa i tu znów fotosik i to by było na tyle jeszcze tylko obiadek w knajpie pod Wawelem i powrót do Czewki wesołym pociągiem :)
Kategoria w towarzystwie, Z Agunią
Praca i popołudniowe Ognisko z ekipą C.F.R
-
DST
32.00km
-
Czas
01:40
-
VAVG
19.20km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy potem do domku na chwilkę i dalej na ognisko, pierwsze w tym roku ogniskowe klimaty ,pogoda dopisała towarzystwo zacne więc imprezka udana. Przy dźwiękach ukulele śpiewem do późnych godzin wieczornych witali wiosnę forumowicze z Częstochowskiego Forum Rowerowego.
Wesoła Gromadka.
Kategoria Codzienność, w towarzystwie, Z Agunią
Mordercze pętelki.
-
DST
10.00km
-
Teren
10.00km
-
Czas
00:32
-
VAVG
18.75km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nic dodać nic ująć, tak zaczynam swoją tegoroczną przygodę z Cross Country. Na morderczych pętlach biegnących po zboczach Góry Kamińsk. Startuje w kategorii Masters 3 i mam do pokonania 5 morderczych rund już po objechaniu trasy wiem iż porywam się z motyką na słońce, ale skoro powiedziało się A to trzeba powiedzieć i B, ruszamy pierwszy podjazd sklasyfikował mnie na samym końcu stawki, jadę już tylko honorowo, nie mam sił na podjecie walki ale i nie zamierzam się też poddawać, mozolne podjazdy i szybkie techniczne zjazdy w dół dają mi się we znaki. Po drugim okrążeniu mam kryzys całkowity, już mam się wycofać ale coś w głębi mnie mówi mi bym się nie poddawał i wałczył do końca choć bym miał na metę przyczołgać się ostatni, nie wiem ile razy zostaję zdublowany ale rywalizację kończę po 3 okrążeniu nie mogąc złapać tchu jeszcze przez kilka minut dochodzę do siebie.W sumie kończę wyścig na 43 pozycji co daje mi 3 miejsce od końca.Tuż przed startem.
zaczynamy zabawę.
Już puchnę.
Zjazd z pierwszej pętli.
Trzecia pętla ( Agonia)
filmik
https://www.youtube.com/watch?v=ahtxX8wUIoY&feature=youtu.be
Kategoria w towarzystwie, Wyścigi xc i mtb, Z Agunią
Mirów Bobolice wycieczka na 102.
-
DST
102.43km
-
Czas
05:13
-
VAVG
19.64km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kilka dni temu wrzuciłem na Częstochowskim Forum Rowerowym propozycję spokojnej wycieczki do Mirowa i Bobolic, to pierwsza w tym roku tak długa wycieczka z mojej propozycji postanowiło skorzystać siedmioro roweromaniaków i dwie roweromaniaczki. Ruszamy około 9:40 i jedziemy przez Kusięta i Turów do Przymiłowic tu dołącza do nas nowy kompan Marek ,pogoda z rana nie nastawiała zbyt optymistycznie do jazdy ale z biegiem czasu słonko zaczynało nas rozpieszczać coraz bardziej mimo to jest dość chłodno to za sprawom nie mającego nad nami litości wmordę windu. dalej przez Zrębice, Krasawę i Siedlec docieramy do Ostrężnika .Tu też nasza ekipa dzieli się na dwie grupy większa część ekipy kieruje się przez Suliszowice w kierunku Częstochowy lecz Ja Agunia Robert i Bartłomiej jedziemy zgodnie z planem do Mirowa , nowymi ścieżkami pieszo rowerowymi przez Przewodziszowice, Leśniów i Żarki docieramy do celu w Barze pod zamkiem miłe spotkanie z Jackiem, gdy Aga z Bartkiem i Jackiem odpoczywają my z Robertem jedziemy na wzgórze zamkowe by troszkę pośmigać po terenie po kilku podjazdach od razu zrobiło mi się cieplutko.Ale czas wracać do domku Okazuje się że kolega Jacek postanowił nam potowarzyszyć i tak w piąteczkę jedziemy w większości po asfaltach przez ,Niegowe , Niegówkę, Gorzków,Trzebniów do Ostrężnika po czym przez Suliszowice, Zaborze, i Biskupice gdzie żegna się z nami Jacek docieramy do Olsztyna jeszcze tylko obowiązkowy pitstop w Barze Leśnym tu tez kolejny raz spotykamy Michailla krótka posiadówka i każdy jedzie w swoją stronę, Robert postanawia pokręcić jeszcze troszkę po Olsztyńskich pagórkach, Jacek wybiera dłuższą trasę przez Srocko a Aguś i ja jedziemy przez Skrajnicę,koło chuty spotykamy dwóch chłopaków na kiepskiej jakości rowerkach z przebitym kołem chłopaki nie przygotowali się kompletnie do jazdy brak kluczy ,pompki że o łatkach czy dętce na zmianę nie wspomnę żal ich mi się zrobiło trza sobie jakoś pomagać załatałem całkiem sporą dziurę,dobrze że się udało bo inaczej chłopaków czekał by kilkudziesięcio kilometrowy spacer do domu, i tak podziękowali za pomoc i ruszyli a my z czystym sumieniem wrócić do domku. To był wspaniały dzień spędzony w super towarzystwie.Dziękuje wszystkim Towarzyszkom i Towarzyszom za super wycieczkę.
Ekipa w pełnym składzie.
W drodze
Dwa koła i morda wesoła :)
Kategoria w towarzystwie, Z Agunią
Praca i 108 Częstochowska Masa Krytyczna.
-
DST
24.10km
-
Czas
01:21
-
VAVG
17.85km/h
-
VMAX
36.08km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy a popołudniu poprowadzić najlepszy peleton w Mieście czyli comiesięczna Częstochowska Masa Krytyczna .
W 108 Częstochowskiej Masie Krytycznej udział wzięło 68 uczestników Wielkie Dzięki wszystkim obecnym i zapraszamy za miesiąc.
Kategoria Codzienność, w towarzystwie, Z Agunią
Wieczorny Olsztyn
-
DST
42.46km
-
Czas
02:06
-
VAVG
20.22km/h
-
VMAX
47.78km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano droga do pracy, a wieczorem mała przejażdżka do Leśnego
Kategoria w towarzystwie, Z Agunią
Niby asfaltowo
-
DST
45.96km
-
Czas
02:15
-
VAVG
20.43km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piękny niedzielny poranek przywitał nas słoneczkiem, jak tu nie wykorzystać takiej pogody by choć troszkę popedałować ze znajomymi.
Na dzisiejszy wyjazd skorzystaliśmy z zaproszenia Marcina o 9 rano pod Estakadą wstawili się dwóch Rafałów, Marcin prowodyl dzisiejszego zamieszania , czekamy tradycyjne kilka minut a nóż ktoś się jeszcze pokarze,po czym w pięcio osobowym składzie jedziemy prawie szosowo Mirów; Przeprośną Górkę, Siedlec, Mstów,Małusy, Turów,Olsztyn to chwila wytchnienia na małe conieco, tu też nasze drogi się rozchodzą chłopaki jadą dalej my zaś jeszcze chwilkę odpoczywamy poczym najkrutszą drogą koło oczyszczalni i starą szsosą docieramy do domku .
Kategoria w towarzystwie, Z Agunią
Praca i popołudniowo z Agunią i Sebą
-
DST
37.01km
-
Czas
01:49
-
VAVG
20.37km/h
-
VMAX
36.78km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy standardowo, a po południu z Agunia i Sebą na krótką przejażdżkę w granicach miasta.
Kategoria Codzienność, w towarzystwie, Z Agunią
Droga do pracy z dwóch dni i wieczrna przejażdżka w w granicach miasta.
-
DST
46.80km
-
Czas
02:47
-
VAVG
16.81km/h
-
VMAX
42.89km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nic ciekawego droga z dojazfowa do pracy z dwóch dni i wieczorne miejskie kilometry w towarzystwie Aguni i Seby.Puźnym wieczorem na rockotekę do Ironi zajebisty klinat .
Kategoria Codzienność, w towarzystwie, Z Agunią
Pierwsze koty za płoty
-
DST
42.66km
-
Czas
02:42
-
VAVG
15.80km/h
-
VMAX
34.44km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nowy sezon czas zacząć po cało nocnym świętowaniu czas ruszyć tyłek by honorowo jak co roku udać się na pierwszą wycieczkę .
więc pobudka z samego rana i na dość mocnym kaczorze wspólnie z Agunią i Kasią udajemy się pod Skansen na miejsce zbiórki gdzie czekali już na nas ,Rafał,Rafik,Dzidas, po chwili dojechali jeszcze Stin14,Gaweł i Zibi w takim oto składzie ruszamy na inaugurację nowego sezonu jedziemy dziś odwiedzić mekkę częstochowskich rowerzystów czyli Bar Leśny w Olsztynie trasa standardowa Huta Guardian, Nastawnia i koło torów do drogi ppoż.docieramy do Olsztyna gdzie na chwilę ekipa dzieli się na dwie grupki jedni idą do baru by odpocząć inni zaś udają się na noworoczną pętelkę w Sokole Góry ,po chwili do mekki docierają kolejni znajomi Krzyśek6,Mister Dry i Poisonek oraz Mirek ,krótka posiadówka i część ekipy rusza w drogę do domu, my zostajemy jeszcze chwilkę po czym w cztero osobowym składzie wrócić do czewki, a koniec jeszcze w odwiedziny do teściów i powrót do domku. Życzę wszystkim wszystkiego rowerowego w nowym 2015 roku.
Ekipa w drodze do Olsztyna.
Część ekipy w Leśnym
Kategoria Z Agunią, w towarzystwie