Wyścigi xc i mtb
Dystans całkowity: | 696.63 km (w terenie 83.04 km; 11.92%) |
Czas w ruchu: | 41:21 |
Średnia prędkość: | 16.85 km/h |
Maksymalna prędkość: | 51.00 km/h |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 46.44 km i 2h 45m |
Więcej statystyk |
Maraton Żarki
-
DST
71.74km
-
Czas
03:47
-
VAVG
18.96km/h
-
VMAX
51.00km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria w towarzystwie, Wyścigi xc i mtb, Z Agunią
Trek MTB Maraton Jasne że Częstochowskie .
-
DST
71.20km
-
Czas
04:15
-
VAVG
16.75km/h
-
VMAX
45.72km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś pobudka o 7:30 szybkie lekkie śniadanko i ruszamy z synem w kierunku Mirowa gdzie na polanie za stadliną koni ma się odbyć pierwszy od wielu lat i mam nadzieję że nie ostatni Mtb Maraton Organizowany przez sklep rowerowy Fabryka rowerów przedstawicieli marki Trek i urząd Miasta Częstochowa, trzeba przyznać że organizatorzy stanęli na wysokości zadania super trasą o dystansie 37 km dość wymagająca technicznie, frekwencjia też dopisała bo na starcie do rywalizacji stanęło ponad 350 osób w tym sporą ekipa Jura Bike Częstochowa w składzie: Adam, Rafał,Mirek, Sławek, Zbyszek, Artur,Marek i oczywiście ja w swej skromnej lecz puszystej osobie. Około 10:45 Startujemy od razu czołówka narzuca ostre tempo jadę swoim staram się tak rozłożyć siły by nie wpaść w połowie trasy co owocuje później pierwsze 8 km jadę spokojnie raz wyprzedzanie to znów ktoś wyprzedza mnie ale cały czas z rozwagą odcinki techniczne też idą dość sprawnie nie udaje się tylko zjechać jednego dość hardcorowego zjazdu o nazwie" zjazd na bobra" ale co tu dużo opisywać koniec końców na metę docieram na 71 miejscu z czasem 1:59 i mam około 30 minut straty do pierwszego zawodnika powiem tylko że jak na moje możliwości jestem z siebie zadowolony. Po wyścigu czekamy jeszcze chwilkę na dekorację i losowanie nagród poczym spokojnie udajemy się z Patrykiem w drogę powrotną.
Kategoria Wyścigi xc i mtb
Nike Atelier Maraton - Tychy
-
DST
202.33km
-
Czas
10:15
-
VAVG
19.74km/h
-
VMAX
42.49km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś druga edycja Bike Alterier Mtb Maratonu w Tychach pobudka więc o 6 rano i około 7:30 ruszamy z Sosnowca do Tychów, początek trasy dość już mam oklepany : Katowice Szopienice, Nikiszowiec, Dolina Trzech stawów, rolkostrada do Aeroklubu śląskiego gdzie trwaja przygotowania do wielkich Juwenali Śląskich sądząc po przygotowaniach to impreza na 100% była zajebista, Tu też wbijamy się na czerwony szlak i nim pędzimy prosto do Tychów gdzie czeka na nas reszta ekipy z Jura-Bike w składzie Adam i Sławek . chwila odpoczynku pobranie pakietów startowych i o 11:30 ustawiamy się w sektorach startowych, startujemy z Agą z sektora 8-go Adam i Sławek z 9-go zapowiada się bardzo szybki wyścig trasa plaska jak naleśnik i technicznie nie powala . Odliczanko i ruszyliśmy od razu deptam w korby ile wlezie by jak najbardziej przebić się do przodu lecz nie jest to takie łatwe ziemia sucha jak pieprz więc jedziemy w tumanach kurzu ciężko jest nawet oddychać do tego jeszcze słabe zabezpieczenie trasy spowodowało to że na trasie plątają się ludzie z dziećmi na których trzeba zwrócić szczególną ostrożność i tak już było do samego końca śzybko , nie licząc jednego odcinka trasy gdzie jechaliśmy polną drogą koło rzeczki co chwilę wpadając w dziury tak mnie wytelepało że rąk nie czuje ,po kilku minutach znów szybki szutrowy odcinek do mety kostało tylko kilka kilometrów zaciskam szczęki i próbuję z siebie wykrzesać trochę mocy udaje się ominąć kilka osób w końcu ostatnia prosta i meta nie jest tak żle może daleko za podium ale nie ostatni wynik to 49 miejsce w kategori na 114 satartujących i 108w open z 358 osób dystans hobby 35 km czas przejazdu 1:13:39,36 . Czekam jeszcze na Agę chwilka przerwy posiłek i ruszamy w drogę poworotną do domu trasa prawie w 100% asfaltami z Tychów do Katowic potem: Ruda Śląska, Świętochłowice, Bytom, Piekary Śląskie, Radzionków, Świerklaniec, Żyglin, Żyglinek, Miasteczko Śląskie, sośnica, Dyrdy, Wożniki, Koziegłowy, Gęzyn, Poaj, Osiny, Kokonia Borek, Zawodzie, Poczesna, Korwinów, Słowik, Wrzosowa .
kilka fotek:
Kategoria Wyścigi xc i mtb, Z Agunią
Rock Rędziny
-
DST
50.86km
-
Czas
03:18
-
VAVG
15.41km/h
-
VMAX
37.51km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Rodzinnie, w towarzystwie, Wyścigi xc i mtb, Z Agunią
Praca i wyścig MTB w Poczesnej
-
DST
39.98km
-
Czas
02:18
-
VAVG
17.38km/h
-
VMAX
45.46km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy a po robocie szybciutko po syna i razem na wyścig MTB do Poczesnej , takie sobie Cross Country koło glinianki, do pokonania mieliśmy bodajże 6 rund po 1600 m, na starcie stanęło około 30 zawodników w tym 4 kobiety. ruszamy od razu klasyfikuję się gdzieś w środku stawki i tak około 2 okrążeń na 3 okrążeniu jakiś drut wplątuje mi się w przerzutkę i tracę około 2 minut co na takim dystansie jest już nie do odrobienia w sumie do mety docieram pod koniec stawki ale i tak było całkiem fajnie, pod spodem kilka fotek .
Kategoria Codzienność, w towarzystwie, Wyścigi xc i mtb, Z Agunią
Mordercze pętelki.
-
DST
10.00km
-
Teren
10.00km
-
Czas
00:32
-
VAVG
18.75km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nic dodać nic ująć, tak zaczynam swoją tegoroczną przygodę z Cross Country. Na morderczych pętlach biegnących po zboczach Góry Kamińsk. Startuje w kategorii Masters 3 i mam do pokonania 5 morderczych rund już po objechaniu trasy wiem iż porywam się z motyką na słońce, ale skoro powiedziało się A to trzeba powiedzieć i B, ruszamy pierwszy podjazd sklasyfikował mnie na samym końcu stawki, jadę już tylko honorowo, nie mam sił na podjecie walki ale i nie zamierzam się też poddawać, mozolne podjazdy i szybkie techniczne zjazdy w dół dają mi się we znaki. Po drugim okrążeniu mam kryzys całkowity, już mam się wycofać ale coś w głębi mnie mówi mi bym się nie poddawał i wałczył do końca choć bym miał na metę przyczołgać się ostatni, nie wiem ile razy zostaję zdublowany ale rywalizację kończę po 3 okrążeniu nie mogąc złapać tchu jeszcze przez kilka minut dochodzę do siebie.W sumie kończę wyścig na 43 pozycji co daje mi 3 miejsce od końca.Tuż przed startem.
zaczynamy zabawę.
Już puchnę.
Zjazd z pierwszej pętli.
Trzecia pętla ( Agonia)
filmik
https://www.youtube.com/watch?v=ahtxX8wUIoY&feature=youtu.be
Kategoria w towarzystwie, Wyścigi xc i mtb, Z Agunią
Rozpoczęcie nowego sezonu MTB w Mroczkowie Gościnnym
-
DST
20.00km
-
Teren
19.00km
-
Czas
01:21
-
VAVG
14.81km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wielkie otwarcie nowego sezonu MTB z cyklu Górska Jazda W Centrum Polski, odbywały się one w Mroczkowie Gościnnym na dwóch dystansach Mega 20 km i Giga 40 km.startuję na dystansie Mega z przyczyn technicznych dziś nie na swoim rowerze tylko pożyczonym od Sebastiana. Dystans może i niezbyt wielki ale trasa dość mocno wymagająca, już po kilkuset metrach organizator zafundował nam dość wymagający odcinek specjalny i tu zrobił się niezły korek potem to już tylko przeć do przodu i nie oglądać się za siebie. Jadę gdzieś w środku stawki przede mną koledzy z teamu Zibi, Rafik i Adam że o Michale nie wspomnę jest całkiem w czołówce i poza moim zasięgiem ,gdzieś za mną jedzie nasza rodzynka Agunia .Po kilku kilometrach jest mały zator spowodowany ogromną kałużą widzę Rafika i Adama jak przedzierają się bokiem postanawiam wykorzystać sytuację i z poświeceniem cisnę przez środek udaje mi się ich wyprzedzić nie oglądam się za siebie i cisnę dalej zyskując nad kolegami kilka minut przewagi w pewnym momencie już nawet ich nie widzę i tu nagle kolejna niespodzianka zafundowana tym razem przez matkę naturę to podmokłe łąki nazwane przez organizatora polami ryżowymi, daje z siebie wszystko ale po około 2 km dopada mnie kryzys i dogania mnie Rafik wyprzedza mnie i proponuje że pociągnie mnie na kole lecz nie daje mi się utrzymać tempa. Kolega po chwili jest już poza moim zasięgiem ale nie odpuszczam i kręcę ile sił w nogach a nie ma tego za wiele .W sumie na metę docieram jako trzeci z klubu na dystansie mega klasyfikując się na 15 miejscu w open na 35 startujących i 2 miejscu na 5 startujących w kategorii wiekowej M3 .Dupy może i nie urywa ale i tak jestem z siebie zadowolony zwłaszcza że jechałem nie na swoim rowerze.Dziękuję Sebie za pożyczenie sprzętu.
Ostatni podjazd przed metą.
Kategoria Wyścigi xc i mtb
Ostatnie kilometry w 2014
-
DST
45.63km
-
Czas
03:08
-
VAVG
14.56km/h
-
VMAX
30.31km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
No i stało się dziś wykręciłem ostatnie kilometry w sezonie 2014 , to był dobry sezon głównie dzięki Aguni ,bo każda chwila spędzona na rowerze razem sprawiała mi dwa razy więcej radości. Wziąłem w tym sezonie udział w kilku Maratonach z cyklu Górska Jazda W Centrum Polski organizowanych przez Opoczno Sports Team,ale bez większych sukcesów co i tak sprawiło mi frajdę. W maju spędziliśmy kilka dni w Beskidzie Małym kręcąc troszkę po tamtejszych szlakach, wakacje też z rowerkiem cały tydzień urlopu w Lipcu poświęciliśmy z Agniesią na rowerową włóczęgę po Mazurach kręcąc sobie od jeziora do jeziora, w lipcu też wystartowaliśmy w kolejnej edycji częstochowskich orbit rowerowych by zmierzyć się z wyzwaniem pokonania życiówki niestety ,i tym razem nie było mi dane pokonać całego odcinka jazdę zakończyłem z dystansem 255km .Udało się też w tym roku 2 razy odwiedzić Kraków gdyż sezon bez wycieczki do smoka się nie liczy .Sezon 2014 kończę dystansem 7620 km w sumie na rowerku spędziłem 460 godzin i 23 minuty.
Dziękuje wszystkim rowerowym braciom i siostrom za mile spędzone chwile w ich towarzystwie, do zobaczenia na rowerowych szlakach w nowym mam nadzieję jeszcze lepszym sezonie 2015.
Kategoria Z Agunią, Wyścigi xc i mtb, w towarzystwie, Rodzinnie
Galiński MTB Maraton Opoczno
-
DST
20.29km
-
Czas
00:59
-
VAVG
20.63km/h
-
VMAX
42.97km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Finałowy maraton MTB z cyklu Górska Jazda w Centrum Polski wynik to 29 miejsce w open i 4 w kategorii na dystansie hobby.
Kategoria Z Agunią, Wyścigi xc i mtb, w towarzystwie
Jedziemy dla Marka
-
DST
44.91km
-
Czas
03:21
-
VAVG
13.41km/h
-
VMAX
45.15km/h
-
Sprzęt Author Versus
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wspólnie z ekipą Jura bike wystartowaliśmy w kolejnym maratonie MTB z cyklu Górska jazda w centrum Polski , który odbywał się w Gielniowie, pod hasłem'Jedziemy dla Marka poświęconej pamięci niedawno tragicznie zmarłego kolarza mtb Marka Galińskiego. Honorowo porwałem się na dystans mega który liczył dziś niespełna 45 km, to było najtrudniejsze 45 km terenu jakie jechałem, kilka długich czasami nawet 1,5 kilometrowych podjazdów i długie błotniste odcinki wymagały od nas nie lada wysiłku. wszystko szło ok aż do 28 km gdzie dopadł mnie pierwszy kryzys ale zaciskam zęby i jadę tylko po to by honorowo ukończyć wyścig czasem niestety muszę wpychać rower bo moje nogi odmawiają współpracy bo dotarciu na metę jestem wykończony za mała ilość płynów spowodowała odwodnienie organizmy w wyniku czego zasłabłem w kolejce do myjki .Podziękowania dla Aguni i reszty teamowych kolegów za to że pomogli mi dojść do Ambulansu . a co do wyników to w kategorii open mężczyzn na dystansie mega zająłem 84 miejsce na 108 startujących.
A w kategorii wiekowej 29 na 43 startujących.
Ostatnie metry przed metą.
Nareszcie meta.
Agonia
Kategoria w towarzystwie, Wyścigi xc i mtb, Z Agunią