Z Agunią
Dystans całkowity: | 24705.90 km (w terenie 325.74 km; 1.32%) |
Czas w ruchu: | 1403:29 |
Średnia prędkość: | 17.57 km/h |
Maksymalna prędkość: | 78.00 km/h |
Suma kalorii: | 1513 kcal |
Liczba aktywności: | 465 |
Średnio na aktywność: | 53.25 km i 3h 01m |
Więcej statystyk |
Praca i popołudniowe co nie coz Agunią.
-
DST
26.54km
-
Czas
01:34
-
VAVG
16.94km/h
-
VMAX
36.78km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Praca a po obiadku wolna przejażdżka z Agunią tak dla relaksu, pokręciliśmy sobie przez Stradom na Lisiniectroszke Asfaltami powrót wzdłuż Stradomki i Warty .
Kategoria Codzienność, Z Agunią
Praca i popołudniowy wypad z Agunią .
-
DST
76.54km
-
Czas
04:03
-
VAVG
18.90km/h
-
VMAX
31.31km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy potem do domu szybki obiadek i z Aguną ruszamy do Koziegłów zobaczyć małego Filipka
który narodził się w zeszły czwartek. Trasa w dużej części terenem ale otym później teraz czas iść spać.
Kategoria Codzienność, Z Agunią
Po Agunię i Katarzynę do Komina.
-
DST
39.09km
-
Czas
02:01
-
VAVG
19.38km/h
-
VMAX
43.73km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mimo niezbyt zachęcające aury około południa szybki wypad do Konina by wyrwać ukochaną z rąk dwóch bezdusznych wiedźm podających się za jej przyjaciółki .Opis trasy w skrycie :Wojska Polskiego, Kanał kchona, Mirowska, Mstowska, terenów przez Przeprośną, Siedlec, Mstów,Cegielnia, Latosówka i Konin. Powrócił: Konin, Rudniki, Rędziny, Warszawską, Nadrzeczna, Kanał Kchona, Rejtana i wreście domek.
Kategoria w towarzystwie, Z Agunią
Praca + puźno popołudniowy poraj z Agunią
-
DST
47.24km
-
Czas
02:27
-
VAVG
19.28km/h
-
VMAX
33.23km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
Raniutko do pracy a po południu mały spokojny wypad do Poraja w towarzystwie Aguni.
Kategoria Codzienność, Z Agunią
Pierwsze koty za płoty.
-
DST
41.62km
-
Czas
02:17
-
VAVG
18.23km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Mamy nowy rok więc tradycyjnie pierwszy wypad z Agunią w pięknej scenerii Beskidu Niskiego około godziny 11-tej wyruszamy z Mrukowej i kierujemy się asfaltami w kierunku Osieku Jasielskiego kilka sporych i długich podjazdów ostro daje mi w kość zao pięknr widoki rekompensują wszystko jedziemy szosą nr 992 do Krempnej tak rzut oka na starą zabytkową Cerkiew. Z Krępnej kierujemy się do Myscowej cały czas ciesząc oko dzikim krajobrazem Wisłoki ta piękna rzeka zrobiła na mnie ogromne wrażenie zwłaszcza liczne przeprawy mostami linowymi z Myscowej znów docieramy do Kąt skąd jak wcześniej wracamy do Mrukowej w sam raz na pyszny noworoczny obiadek.
Kategoria Z Agunią
Na południe od czewki
-
DST
74.50km
-
Czas
03:32
-
VAVG
21.08km/h
-
VMAX
48.22km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś spontaniczna wycieczka w towarzystwie Aguni na południe od czewki, a dokładnie kierujemy się do Lubszy gdzie Aga ma do załatwienia pewną sprawę trasa do Lubszy asfaltem przez: Brzeziny, Nieradę, Rększowice, Hutki i Starczą w Lubszy krótki postój Aga załatwia sprawę i lecimy dalej tym razem aby nie wracać ta samą drogą jedziemy przez Woźniki do Koziegłów, tu chwilka przerwy by zobaczyć wzmagania naszych Częstochowskich kolarzy po czym ruszamy dalej. postanawiamy od Koziegłów pojechać niebieskim rowerowym i tak też lecimy przez Gęzyn do Jastrzębia i dalej do Poraja tu chwilka przerwy na obiadek i dalej w drogę do domku najpierw pomarańczowym potem niebieskim i koło Michaliny. tak oto wyszła nam dziś całkiem ładna pętelka.
Kategoria Z Agunią
Po rowerki
-
DST
24.13km
-
Czas
01:18
-
VAVG
18.56km/h
-
VMAX
32.66km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po południu Aftobusem do Biskupic potem z buta do Zaboża odebrać pozostawione na przechowanie rowerki, powrót terenowo: Zaborze , Choroń, Dębowiec, pomarańczowy rowerowy, niebieski rowerowy, Czarny pieszy, Słowik, i koło Michaśki do domku zahaczając jeszcze na chwilkę omyjkę i do domku.
Kategoria Z Agunią
Niepodległościowo
-
DST
28.63km
-
Czas
01:30
-
VAVG
19.09km/h
-
VMAX
40.59km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jak to już bywa w tradycji naszego Częstochowskiego forum od 2 lat zbieramy się w większą grupkę i ruszamy na wspólny wyjazd w celu uczczenia tego najważniejszego narodowego święta. Dziś zbiórka o 10:00 na której wstawiło się 20 osób 19 osobowa grupka prowadzona przez moją skromną osobę jedzie terenem a jedyny szosowiec w naszym gronie popędził asfaltem po około godzinie docieramy do Zaborza gdzie zostajemy super ugoszczeni w Barze Bławatek gdzie główną atrakcję zafundował nam 9-cio letni syn gospodarza zabawa byłe przednia dziękuję wszystkim za super towarzystwo. i specjale podziękowanie dla Patryka P za dostarczenie nas do domu.
Kategoria w towarzystwie, Z Agunią
Praca i 116 Częstochowska Masa
-
DST
52.13km
-
Czas
02:55
-
VAVG
17.87km/h
-
VMAX
42.49km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dojazd do praca z trzech dni + 116 częstochowska masa krytyczna w której udział wzięło około 100 osób.
Kategoria Codzienność, w towarzystwie, Z Agunią
Zapalić świeczkę Ryśkowi.
-
DST
160.84km
-
Czas
08:28
-
VAVG
19.00km/h
-
VMAX
45.46km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wstaliśmy około 8 by z wioski zwanej końcem świata (Sosnowiec) z Agunią udać się do Tychów w sumie trasa była już opracowana ale jak to ja zawsze muszę pobłądzić i tak jakimś cudem dojechaliśmy do Nikiszowca to piękna jedna z najstarszych dzielnic Katowic.
Nazwa osiedla pochodzi od położonego w jego pobliżu szybu "Nikischschacht" (obecnie Poniatowski) i jest spolszczoną wersją jego niemieckiej nazwy. Natomiast nazwa samego szybu wywodzi się od nazwiska przedstawiciela spółki Georg von Giesches Erben.
Z Nikiszowca kierujemy się na Muchowiec Doliną Trzech Stawów , na Muchowcu łapiemy czarny szlak i nim kierujemy się do Kostuchnej i dalej czerwonym rowerowym prosto do Tychów . w Tychach szybko kierujemy się na cmentarz komunalny na Wartogłowcu by zapalić znicz na grobie Ryśka Riedla, robi się późno a my chcieli byśmy jeszcze dziś wrócić na rowerkach do Częstochowy, ruszamy więc w drogę powrotną dziwnym trafem skręcam w jakąś ulicę i udaje nam się odnaleźć kolejne miejsce związane z Riedlem a jest to Pub Pod Jesionami, nie wybaczył bym sobie gdybym nie zajrzał do knajpy i nie wychylił kufelka w tak kultowym dla mnie miejscu, już od wejścia czuć klimat tego miejsca na ścianie olbrzymie zdjęcie a w głębi pubu przy jednym ze stołów siedzi on sam z kuflem piwa, wypiliśmy piwko i ruszyliśmy w drogę powrotną, plan jest taki by trzymać się kurczowo czerwonego rowerowego ale jak by to ująć wszystko wzięło w łeb o ile w Tychach szlak jest super oznaczony to w Katowicach już nie za bardzo i tak w końcu gubię drogę i lecimy przez Ligotę i centrum do Sosnowca na obiadek po obiadku jeszcze kawka i znów na siodełko wracamy do domu oczywiście bez błądzenia się nie obeszło trasa standardowa Sosnowiec,Dąbrowa Górnicza,koło Pogorii i szlakiem biskupim do Siewierza tu zdjęcie zamku nocą i dalej w drogę do domu przez Nową Wioskę i Pińczyce gdzie przymusowy postój na mały popas i wymianę baterii w lampce, jeszcze tylko Mysłów, Koziegłówki i już pijemy gorącą herbatkę u znajomych w Koziegłowach czekając aż przestanie padać, po herbatce lecimy już bez przerw do domku przez Rosochacz, Gęzyn, Poraj,Osiny, Kolonię Borek, Zawodzie, Poczesną, Korwinów, Słowik i Wrzosową.https://youtu.be/riIHvnr1rBY
Kategoria Z Agunią