PRZEMO2 prowadzi tutaj blog rowerowy

BikeblogPrzemo2

Wpisy archiwalne w kategorii

Z Agunią

Dystans całkowity:24705.90 km (w terenie 325.74 km; 1.32%)
Czas w ruchu:1403:29
Średnia prędkość:17.57 km/h
Maksymalna prędkość:78.00 km/h
Suma kalorii:1513 kcal
Liczba aktywności:465
Średnio na aktywność:53.25 km i 3h 01m
Więcej statystyk

Mazury dzień 3

  • DST 87.07km
  • Czas 05:47
  • VAVG 15.06km/h
  • VMAX 38.70km/h
  • Sprzęt Author Versus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 7 lipca 2014 | dodano: 28.07.2014
Uczestnicy

Poranek  nad jeziorem Dargin przywitało nas piękne mazurskie niebo, bez pośpiechu jemy śniadanko i około godziny 11 ruszamy w drogę dziś mamy zamiar dotrzeć do Miejscowości Tałty. więc jedziemy sobie polnymi drogami wzdłuż jeziora kilkukrotnie gubimy drogę
Krówki na szlaku.
Wreszcie docieramy do Sztynortu gdzie postanawiam rzucić okiem na pochodzący z  XVII wieku Pałac Rodu Lehndorff. Częstym gościem był tam biskup Ignacy Krasicki, który miał ponoć powiedzieć hrabiemu Heinrichowi Lehndorffowi, że "Kto ma Sztynort, ten posiada Mazury". Do końca XIX w. była tam stadnina koni krwi arabskiej.Od roku 1572 do 1945 Sztynort był główną siedzibą rodową Lehndorffów, jednego z potężniejszych rodów szlachty pruskiej. Od roku 1572 do 1945 Sztynort był główną siedzibą rodową Lehndorffów, jednego z potężniejszych rodów szlachty pruskiej. Lehndorffowie pochodzili z rodu Stango, Zachowana do dnia dzisiejszego rezydencja rodowa Lehndorffów powstawała wieloetapowo. Pierwszy pałac usytuowany w innym miejscu uległ zniszczeniu w XVI wieku. Drugą budowlę wzniesiono w latach 1554-1572, jej ślady pozostały w dolnych partiach głównego korpusu budowli (plan prostokąta zbliżonego do kwadratu, podział na trzy trakty, piwnice sklepione krzyżowo i kolebkowo). Budowę właściwego pałacu z wykorzystaniem murów fundamentowych starej, ponoć mocno podupadłej budowli, przeprowadziła Maria Eleonora von Dönhoff w latach 1689-1691. Wzniesiono dwukondygnacyjną budowlę z niewielkim ryzalitem na osi fasady zwieńczonym wysokim, spłaszczonym naczółkiem, a całość przykryto czterospadowym, wielkim, stromym dachem o.niespotykanej, bardzo skomplikowanej trzykondygnacyjnej konstrukcji więźby dachowej. Układ wnętrz pozostał trójtraktowy, w wielkiej sieni znalazły się reprezentacyjne, dwubiegowe, dębowe schody. Wnętrza ozdobiły polichromowane, drewniane stropy, sztukaterie, malowane olejno plafony, dekoracyjne kominki i piece. W tym samym czasie wzniesiono flankujące pałac dwa ciągi budynków gospodarczych z bramą przejazdową, tworzące wewnętrzny dziedziniec, z otwarciem widokowym na Jezioro Sztynorckie
. 
Pałac w Sztynorcie - zdjęcie z internetu, bo moje z komórki kiepskie wyszło. Dalej jedziemy przez: Łabapę, Radzieje, Pilwę  gdzie przymusowy postój techniczny spowodowany sneykiem w przyczepce wymiana dętki i znów jedziemy przed siebie. Doba, Dziewiszewo, Kamionki, Guty, Piękna Góra tu jemy Obiad w Barze Leśnym jak że znajoma jest nam ta nazwa.Po chwili znów zawitaliśmy do Giżycka i dalej przez Wilkasy, Wilkaski, Strzelce, Bogaczewo, Kozin, Prażmowo, Szymonkę gdzie odbijamy w polne drogi  co chwilę mijamy kolejne Mazurskie wsie , Mateuszek, Woźnice, Pszczółki.W końcu docieramy do Tałt niewielkiej wsi  położonej nad jeziorem Tałty .To zostajemy ugoszczeni przez Magdę i Krzyśka - znajomych Agnieszki.
Aga z Madzią i Kaczuszką.


Kategoria Z Agunią

Mazury dzień 2

  • DST 55.08km
  • Czas 03:37
  • VAVG 15.23km/h
  • VMAX 33.76km/h
  • Sprzęt Author Versus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 lipca 2014 | dodano: 28.07.2014
Uczestnicy

Rano troszkę po Giżycku, na działkę pozrywać wisienki i w między czasie  troszkę zwiedzania,Twierdza Boyen, Wierza ciśnień, Centralny Ośrodek Sportu .,
Twierdza Boyen, Brama  Kętrzyńska

Na plaży przy Centralnym Ośrodku Sportu w tle jezioro Kisajno.
Dalej jedziemy przez Sulimy,  Pieczonki do Kruklanek gdzie jedziemy zobaczyć ruiny zburzonego mostu  w Grądach Kruklanieckich.Zbudowano go w 1908r. Był on jedną z najdłuższych na Mazurach konstrukcją mostową. Wielkością swoją ustępował tylko mostom w Stańczykach. .Łączący dwa brzegi przekopanego uprzednio cieku rzeki Sapiny jako konstrukcja żelbetowa, pięcioprzęsłowa. w 1915r wschodnie przęsło zostało wysadzone w powietrze przez wycofujące się oddziały rosyjskie. Już pod koniec wojny most został odbudowany i przeszedł pewne prace modernizacyjne. Bez przeszkód służył do końca IIwojny światowej stanowiąc element traktu kolejowego łączącego Kruklanki z Oleckiem. W takim stanie dotrwał do końca wojny. Przed wycofaniem się wojsk niemieckich został zaminowany, ale z niewiadomych przyczyn nie został wysadzony. Jak głosi przekaz historyczny detonator został zainstalowany w bunkrze obserwacyjnym i w ten sposób przeleżał nietkniętykilka miesięcy.Dopiero po zakończeniu wojny, kiedy Rosjanie zaczęli akcję grabieży w Prusach w tym również demontaż szyn kolejowych z licznych linii kolejowych. Mieszkańcy chcąc zapobiec dalszym grabieżom wysadzili 8 września 1945r most w powietrze. Od tego czasu do chwili obecnej pozostaje on w niezmienionej formie.  Przy Zburzonym Moście.
Dalej krążymy trochę po okolicy Kruklanek w poszukiwaniu rzeźb miejscowego artysty  ale nie udaje nam się ich odnalesć więc ruszamy w dalszą drogą, w między czasie jedziemy rzucić okiem na Jezioro Gołdopiwo i dalej przez Wyłudy Kolonia ;Pozezdrze:Pieczonki gdzie rozbijamy  obóz nad jeziorem Dargin tu sędzamy noc by jutro wyruszyć w dalszą drogę po mazurskich szlakach.  Sunny Camp nad jeziorem Dargin.
Zachód słońca nad jeziorem Dargin.


Kategoria Z Agunią

Jedziemy dla Marka

  • DST 44.91km
  • Czas 03:21
  • VAVG 13.41km/h
  • VMAX 45.15km/h
  • Sprzęt Author Versus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 czerwca 2014 | dodano: 29.06.2014

Dziś wspólnie z ekipą Jura bike wystartowaliśmy  w kolejnym  maratonie MTB z cyklu Górska jazda w centrum Polski , który odbywał się w Gielniowie,  pod hasłem'Jedziemy dla Marka poświęconej pamięci niedawno tragicznie zmarłego kolarza  mtb Marka Galińskiego. Honorowo porwałem się na dystans mega który liczył dziś niespełna 45 km,  to było najtrudniejsze 45 km terenu jakie jechałem, kilka długich czasami nawet 1,5 kilometrowych podjazdów  i długie błotniste odcinki wymagały od nas nie lada wysiłku. wszystko szło ok aż do 28 km gdzie dopadł mnie pierwszy kryzys ale zaciskam zęby i jadę tylko po to by honorowo ukończyć wyścig czasem niestety muszę wpychać rower bo moje nogi odmawiają współpracy bo dotarciu na metę  jestem wykończony za mała ilość płynów spowodowała  odwodnienie organizmy  w wyniku czego zasłabłem w kolejce do myjki .Podziękowania dla Aguni i reszty teamowych kolegów  za to że pomogli mi dojść do Ambulansu . a co do wyników to w kategorii open mężczyzn na dystansie mega zająłem 84 miejsce na 108 startujących.
A w kategorii wiekowej 29 na 43 startujących.

Ostatnie metry przed metą.

Nareszcie meta.

Agonia


Kategoria w towarzystwie, Wyścigi xc i mtb, Z Agunią

Mielonka tygpdnia

  • DST 71.78km
  • Czas 04:28
  • VAVG 16.07km/h
  • VMAX 38.73km/h
  • Sprzęt Author Versus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 czerwca 2014 | dodano: 28.06.2014

Cały tydzień dojazdy tylko do pracy, w piątek odbyła się w Częstochowie  !00 Jubileuszowa Masa Krytyczna na której miałem zaszczyt kolejny raz prowadzić flagowy pojazd,Barwny korowód cyklistów  w liczbie 821 uczestników przejechał kilkunastu kilometrową trasę głównymi ulicami naszego miasta. Dzięki wszystkim i do zobaczenia na kolejnej 101 Częstochowskiej Masie Krytycznej  która odbędzie się 25 lipca tradycyjnie o godzinie 18:00 na Placu Biegańskiego.


Kategoria Codzienność, w towarzystwie, Z Agunią

Miastowo i wieczorówka z Aginią

  • DST 67.97km
  • Czas 03:38
  • VAVG 18.71km/h
  • VMAX 40.84km/h
  • Sprzęt Author Versus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 16 czerwca 2014 | dodano: 16.06.2014

Rano do pracy, a pod wieczór mały wypad z Agniesią za miasto dziś odwrotnie niż zwykle, Stradom,Liszka, Dźbów, Kopalnia, Aleksandria, Kopalnia, Konopiska, Wygoda, Dźbów, Częstochowa. Po zmroku troszkę błądzenia w okolicy Aleksandri ale wkońcu trafiamy na dobrą drogę i już wiadomo jak jechać.


Kategoria Codzienność, Z Agunią

Miastowo

  • DST 11.16km
  • Czas 00:43
  • VAVG 15.57km/h
  • VMAX 32.84km/h
  • Sprzęt Author Versus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 11 czerwca 2014 | dodano: 15.06.2014


Kategoria Codzienność, Z Agunią

Z Myszkowa do Czewki

  • DST 45.39km
  • Czas 02:22
  • VAVG 19.18km/h
  • VMAX 39.41km/h
  • Sprzęt Author Versus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 9 czerwca 2014 | dodano: 16.06.2014

Szybki powrót z Myszkowa do Częstochowy . parę miejskich km.


Kategoria Codzienność, Z Agunią

Po jurajskich ścieżkach

  • DST 103.52km
  • Czas 05:43
  • VAVG 18.11km/h
  • VMAX 68.07km/h
  • Sprzęt Author Versus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 czerwca 2014 | dodano: 15.06.2014

Wyruszamy z Gusią z Myszkowa i obieramy kierunek na Złoty Potok ,skąd kierujemy się do Gorzkowa  tu mammy się spotkać z Harym. by wspólnie pojechać troszkę pokręcić po jurze.Jedziemy do Mirowa Gdzie miał na nas czekać Bartłomiej S ,znany wpółświadku rowerowym jako cizia, no ale cóż zasnęło się łajzie w pociągu i zamiast dojechać z czewki do Myszkowa dotarł do Zawiercia. Zamki chyba też pomylił bo zamiast do Mirowa pojechał do Podzamcza, udaje nam się w końcu zgadać u umawiamy się że dojedzie do nas w Gorzkowie  tu mała posiadówka i łyczek napoju bogów, żegnamy się z Harym i ciśniemy do złoteg gdzie w małym brze o nazwie Rumcajs spożywamy regionalne trunki i jemy domową pizzę, kolejny przestanek to Olsztyn gdzie na tamtejszym rynku spotykamy Roberta śmigającego po okolicy, zamieniliśmy dwa słowa i pojechaliśmy każdy w swoją stronę Robert do czewki a my do Baru Leśnego na isotonic. gdy mamy już się zbierać do wyjazdu spotykamy kolejnych znajomych to Nemo i Krzysiu amatorzy rowerów elektrycznych. maszyna Krzyśka nie wygląda może zbyt efektywnie za to zapiernicza niemiłosiernie można na tym cacuszku rozpędzić się do ponad 50 km\h czas leci i trzeba się rozstać ze najomymi chłopaki jadą do Czewki a my z Agisią wracamy do Myszkowa .    


Kategoria w towarzystwie, Z Agunią

Do pracy i popołudniowe kręcenie w okolicach Myszkowa

  • DST 38.88km
  • Czas 02:29
  • VAVG 15.66km/h
  • VMAX 29.65km/h
  • Sprzęt Author Versus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 czerwca 2014 | dodano: 16.06.2014

Rano do pracy, a po południu w pociąg i do Myszkowa by pokręcić troszkę w tamtych stronach  w towarzystwie Gusi.


Kategoria Codzienność, Z Agunią

Wieczorowo po mieście

  • DST 24.34km
  • Czas 01:25
  • VAVG 17.18km/h
  • VMAX 41.60km/h
  • Sprzęt Author Versus
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 czerwca 2014 | dodano: 07.06.2014


Kategoria Z Agunią