Wakacje i wycieczki z przyczepką
Dystans całkowity: | 4198.70 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 263:48 |
Średnia prędkość: | 15.92 km/h |
Maksymalna prędkość: | 64.90 km/h |
Liczba aktywności: | 73 |
Średnio na aktywność: | 57.52 km i 3h 36m |
Więcej statystyk |
Bieszczady dzień 7
-
DST
71.30km
-
Czas
03:50
-
VAVG
18.60km/h
-
VMAX
50.90km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś ostatni dzień naszej rowerowej tułaczki czas ruszać na ostatni etap podróży tak więc ruszamy przez z Krosno do Jasła gdzie jemy pyszny obiadek a przydrożnym barze mega porcje za niewielkie pieniądze polecam gorąco bar Elitee w Jaśle po obiadku dalej w drogę pogoda zaczyna się psuć i trochę weryfikuje nasze plany do Sącza nie dojedziemy noc spędzimy dziś w Szkolnym Schronisku Młodzieżowym w Bieczu skąd jutro odbierze nas bus, wieczorem skromna impreza na zakończenie wyprawy .
Wielkie dzięki wszystkim za super wypad, w wyprawie uczestniczyli fizycznie: Abovo, Lady Aga, Markon,
Gagar(Maciek),Voit i oczywiście Marcus pseudonim( Dziki) oraz duchowo Mihaill, Waldek, Robert. Wielkie podziękowania dla wszystkich super wypad.
Kategoria w towarzystwie, Wakacje i wycieczki z przyczepką, Z Agunią
Bieszczady dzień 6
-
DST
94.50km
-
Czas
04:48
-
VAVG
19.69km/h
-
VMAX
56.80km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po śniadanku o poranku opuszczamy schronisko w Kalnicy czule żegnając przytulne cele by kolejny raz wspinać się na bieszczadzkich trasach , drugi raz pokonując przełęcz Przysłop udajemy się najpierw do Cisnej by odwiedzić słynna bieszczadzką knajpę Siekierezadę ,po krótkiej posiadówce ruszamy dalej nie spiesząc się i podziwiają widoki lecimy kolejnym naszym celem jest Rymanów Zdrój położona na pograniczu Bieszczad a Beskidu Niskiego podjazdy już miej strome ale za to dłuższe dają mi się we znaki Bieszczady powoli zostają w oddali czuję lekki nie dosyt gdyż nie udało nam się dotrzeć w bardziej dzikie ich strony ale na pewno tak jeszcze wrócimy. Do Rymanowa docieramy znów późnym wieczorem instalacja na kwaterach kolacyjka i lulu bo zmęczenie bierze górę.
Kategoria w towarzystwie, Wakacje i wycieczki z przyczepką, Z Agunią
Bieszczady dzień 5
-
DST
45.40km
-
Czas
03:04
-
VAVG
14.80km/h
-
VMAX
54.10km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
No to lecimy dalej dziś to już nie przelewki tylko totalny uphil turystyczny raz w górę raz w dół bez turbo coli było by ciężko, kilka atrakcji po drodze bieszczadzkie piece do wypału węgla drzewnego (Retorty) stara cerkiew w Łopieńce gdzie po wejście człowieka ogarnie dziwny spokój tuz przy cerkwi stoi stara lipa dziwne drzewo gdyż ma ono doszczętnie wypalony pień a mimo to pięknie się zieleni. nie obyło się dziś jednak bez awarii tuż po powrocie na ancwalt przeciera mi się opona w przyczepce szybki serwis w postaci podkładki ze starej dętki i lecimy dalej maciek zamówił dziś nocleg w Kalnicy więc na chwilę odłączamy się z Agnieszką jedziemy do Cisnej z nadzieją że uda na się tam nabyć nową oponę do kółka w przyczepce, niestety na próżno szukać tam sklepu rowerowego czy serwisu, z pocą przychodzi nam młody bieszdzadzki wilk o ksywie Siwy w starym garażu wyszukał mi dwie używane oponki szybka przekładka i lecimy dalej na spotkanie z reszta ekipy czekającej na nas w SSM w Kalnicy. To był ciężki dzień, a wieczorem biesiada do późnych godzin nocnych .
Kategoria w towarzystwie, Wakacje i wycieczki z przyczepką, Z Agunią
Bieszczady dzień 4
-
DST
71.60km
-
Czas
04:45
-
VAVG
15.07km/h
-
VMAX
64.90km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś kolejny dzień kolejny super wypadu w super składzie trasa coraz piękniejsza nastroje super a podjazdy mega mocne powoli turlamy się do przodu czasem to 5km/h pod górę to zaś 60km/h,w dół i tak w koło, obiadek i isotonik KSU w knajpie Myczkowianka przy zaporze w Myczkowicach pychotka w widok z zapory w Solinie zapiera dech w piersiach warto się pomęczyć z podjazdami, po prosto dla takich chwil warto żyć ale czas szybko umyka i trzeba się udać do miejsca dzisiejszego noclegu, Szkolne schronisko młodzieżowe w Górzance zatrzymało się w czasie PRL-u, za to niebo w nocy usłane miliardami gwiazd robi wrażenie.
Kategoria w towarzystwie, Wakacje i wycieczki z przyczepką, Z Agunią
Bieszczady dzień 3
-
DST
97.50km
-
Czas
05:34
-
VAVG
17.51km/h
-
VMAX
51.60km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś trzeci dzień rowerowej włóczęgi sześciu częstochowskich rowerzystów i Marka :) ruszamy z Łukawca zaraz po śniadanku dziś dotarliśmy do Rybotyczy trasa coraz bardziej pagórkowata w Przemyślu jemy pyszny obiadek przeczekując deszcz i robimy zakupy na kolację. Kolega Maciek znów ogarnął super nocleg co dotarcie do niego nie było łatwe i docieramy na miejsce prawie o zmroku.
Kategoria w towarzystwie, Wakacje i wycieczki z przyczepką, Z Agunią
Bieszczady dzień 2
-
DST
109.10km
-
Czas
05:53
-
VAVG
18.54km/h
-
VMAX
60.90km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pobudka śniadanko kawusia i ruszamy w dalszą drogę dziś jedziemy do miejscowości Łukawiec trasa jest urozmaicona bo wiedzie zarówno asfaltami jak i drogami leśnymi częściowo korzystamy też Greem Velo które moim zdaniem jest wielka pomyłkom widoki super po drodze mijamy kilka starych mocno nadgryzionych zębem czasu cerkwi , pogoda dopisuje nastroje super to i jedzie się całkiem spoko, po całym dniu kręcenia wieczorem docieramy na kwaterę robimy ognicho i udajemy się na zasłużony odpoczynek.
Kategoria w towarzystwie, Wakacje i wycieczki z przyczepką, Z Agunią
Bieszczady dzień 1
-
DST
34.20km
-
Czas
01:45
-
VAVG
19.54km/h
-
VMAX
50.10km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś pierwszy dzień rowerowej wyprawy z przyjaciółmi z Częstochowskiego Forum Rowerowego, o ósmej rano zbiórka pod halą polonia gdzie pakujemy się do busa i w super nastrojach docieramy do Zamościa szybki montaż sakw i ruszamy w drogę nasz cel to Krasnobród gdzie Maciek ogarnoł nam nocleg. po dotarciu na kwatery szybki pryszcic i ogniskowe klimaty.
Kategoria w towarzystwie, Wakacje i wycieczki z przyczepką, Z Agunią
Praca + mały wypad na biwak do Poraja.
-
DST
87.00km
-
Czas
05:01
-
VAVG
17.34km/h
-
VMAX
34.30km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Caly tydzień djazdów do pracy a w sobotę na mały wypad z Dzieciakami pobiwakować pod namiotem w Poraju .
Kategoria Rodzinnie, w towarzystwie, Wakacje i wycieczki z przyczepką, Z Agunią
Majówka dzień-5 Michalkowa Wałbrzych ; Szczawno Zdrój i nocny spacer po Wrocławiu
-
DST
70.00km
-
Czas
05:11
-
VAVG
13.50km/h
-
VMAX
50.90km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś ostatni dzień majówki w Sudetach przed południem żegnamy miłych gospodarzy i ruszamy w drogę do Wałbrzycha ze wzfględu na tachanie przyczepki i sakw, dziś wybieramy wariant dłuższy lecz z łagodniejszymi podjazdami Przez Jugowice gdzie na rowerowym skwerku ucieliśmy sobie miłą pogawędkę z Sołtysem Wsi który tak jak my choruje na zaawansowaną cylkozę po dotarciu do Wałbrzycha jedziemy na Rynek potem szybkie odwiedziny Wujka i na Sobięcin do kolegi u którego mamy zostawić toboły na kilka godzin bo pociąg dopiero po 21 więc na luzaka postanawiamy pokręcić po okolicy postanawiamy więc pojechać do Szczawna Zdrój po drodze robię niespodziankę drugiemu koledze Sylwkowi, posiedzielim krótka na Sylwkowej działce i pojechalim zwiedzać Park Zdrojowy następnie jedziemy do Palmiarni gdzie główną atrakcją jest Agawa która kwitnie raz na 40 lat niestety jeszcze nie czas na nią za kilka dygodni będzie można podziwiać jej kwiatostan, robi się pużno więc ruszamy spowrotem na Sobięcin po nasze rzeczy i ruszamy szybka cherbatka i na pociąg do Wrocławia. Po dotarciu do Wrocławia udajemy się z Agunia na nocny rowerowy spacer w poszukiwaniu Wrocławskich Krasnali.
Kategoria Wakacje i wycieczki z przyczepką, Z Agunią
Majówka dzień- 1
-
DST
95.70km
-
Czas
06:20
-
VAVG
15.11km/h
-
VMAX
35.80km/h
-
Sprzęt Pikuś
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś od dawna planowany wyjazd na Dolny Śląsk, pobudka pakowanie i na pociąg którym to w komfortowych warunkach docierany do Wrocławia, tu szybkie zwiedzanie starówki i rynku po czym ruszamy w drogę w kierunku Wałbrzycha a dokładnie do miejscowości Michałkowa. Aga zaplanowała trasę więc mogę być spokojny że nie pobłądzimy trasa na początku płaska jak naleśnik jedziemy różnymi Wrocła bocznymi drogami czasem nawet trafiają nam się polne dukty pogoda dopisuje słonko świeci lekki wiaterek więc jedzie się całkiem przyjemnie, przez:Slęze, Bielany Wrocławskie, Domasław, Tyniec Mały, Żerniki Małe, Krzyrzowice, Żurawice, Górzyce, Rogów Sobócki tu mała przerwa na posiłek, w między czasie pogoda zaczyna się psuć ale nie odpuszczamy jedziemy dalej z nadzieją że unikniemy deszczu króry dopada nas w Sobótce w deszczu pokonujemy kolejne kilometry mijając kolejne miejscowości takie jak: Chwałków, Biała, Zebrzydów, Milochów, Jagodnik tu czeka na nas nie lada niespodzianka do na mapie zaznaczyli drogę asfaltową a okazało się że mamy przed sobą kilku kilometrowy odcinek po kocich łbach aż do miejscowości Jakubów dalsza trasa to już wspinaczka przez Bystrzycę Górną, Lubachów, Zagórze Ślamy do Michałkowej gdzie z uśmiechem na twarzy wita nas gospodyni pani Juzefa zmeczeni podrórzą szybko się rozpakowójemy i udajemy się na spoczynek by jutro znów wsiąść na rower.
Wrocław
Widok na zamgloną Ślężę
Prawie u celu
Kategoria Wakacje i wycieczki z przyczepką, Z Agunią